Trampoliny i zjeżdżalnie za darmo na pikniku CPK
- Wrażenia są o wiele silniejsze, niż kiedy skakałem na bungie – mówi z uśmiechem w skwarnym upale Zbigniew Kościelecki, 36-letni łomżyniak, który wytrzymał półtoraminutowy sprawdzian w żyroskopie: to trzy duże, metalowe koła z siedziskiem w środku. Na przymocowanego pasami męża z podziwem patrzyła żona i trójka dzieci, jak wzlatuje w górę i w dół, kręcąc się w lewo i prawo bez zwomitowania. Wybrali się z rodzinką nad Narew na piknik Centralnego Portu Komunikacyjnego.
3 koła żyroskopu pozornie zamontowano na 1 osi: żółte z przytwierdzonym fotelikiem, czerwone i czarne największe. Obraca się je z pomocą koła z boku, napędzającego oś i przypominającego koło sterowe statku. Kiedy są złożone, wyglądają jak trzy okręgi na kartce, lecz gdy zostaną wprawione w ruch, tworzą przestrzenną kulę z człowiekiem w środku. Pan Zbigniew po ćwiczeniu wychodzi z maszyny, jakby nigdy nic, nadal utrzymuje pewnie równowagę, choć niejednemu zakręciłoby się w głowie...
Julia z „Wety” w Łomży i łomżynianka Kornelia, ucząca się w Ciechanowcu, mają bluzki jak prawdziwe stewardessy. Pod ogromnym namiotem z napisem Centralny Port Komunikacyjny w kąciku dwie sympatyczne dziewczęta mają roboty co niemiara, bo ciągle ktoś podchodzi z malcami, którzy mają na kartkach pieczątki za „zaliczone” konkurencje. Ulotka mówi o „wyjątkowej strefie lotnictwa i kolei” i w dziecięcym sensie tak jest. Na trawniku obok unosi się 10 puchatych, jasnych chmurek na drążkach, wokół których „fruwają” slalomem dzieci jak piloci w samolotach z kartonu. Samoloty są dość słabo poskładane albo z marnego materiału, bo cudem utrzymują się w powietrzu.
Samolot nadmuchiwany nad Narwią
Nad piknikiem CPK na bulwarze nadnarwiańskim króluje w niedzielę ostre słońce. O dziwo, sama rzeka zdaje się utrzymywać bardzo wysokie koryto, mimo ponad 30-stopniowych upałów od kilku dni. Dlatego kto żyw szuka miejsca na leżakach albo ławeczkach w cieniu. Zaczytana ławeczka stoi obok parkingu niechciana, pusta, bo ma powierzchnię gorącą jak piec hutniczy. Miejsca stojące pod drzewami również są zajęte, dlatego podziw wzbudzają śmiałkinie i śmiałkowie, którzy na polbruku przed sceną zajmują leżaki bez parasoli, a nawet bez kapelusza i czapek. Czy wytrzymali spiekotę i żar z nieba po około godzinnym koncercie Zespołu Voyager z Sochaczewa...? – miejmy nadzieję, że tak. Założona przez Mariusza Cierpikowskiego w 1991 r. grupa dziarsko śpiewała, m.in. o polskich dziewczynach, w odczuciu lidera: najpiękniejszych. Rodzinną ciekawostkę festynu stanowił fakt, że w tercecie Panu Mariuszowi towarzyszył na klawiszach syn Maciej.
Organizatorzy doprowadzili do zgrzytu sytuacyjnego w przestrzeni nadbrzeżnej przy dalbach, bo zastawili barierami i samochodem Voyagera po lewej stronie sceny wejście do strefy kasy gondoli, uniemożliwiając klientom zejście z kamizelkami do wakacyjnej atrakcji w formie rejsu Narwią. Oprócz nerwowego spięcia - nie z winy artystów, a organizatora, który zlekceważył łomżyńskiego przedsiębiorcę - w powietrzu unosił się przez około 6 godzin samolot z dwoma skrzydłami tak wielki, że chyba w Łomży dotąd większego nie widziano. Była to zjeżdżalnia - maszyna z materiału gumopodobnego, wypełniona powietrzem, do której kadłuba wchodziło się po schodkach prawa strona, a zjeżdżało lewą. Atrakcja jak zawsze na festynach wymarzona dla kilkulatków, więc kolejka z rodzicami i dziadkami cierpliwie opalała się pod się sierpniowym słońcem. Kolejka cierpliwiła się również do zjeżdżalni dmuchanej, przed którą znajdował się basen z wodą... Czy czystą i jak często zmienianą - nie dopytywaliśmy obsługi.
Którędy kolej ma przeciąć Łomżę?
Skoro piknik CPK, to chcieliśmy też porozmawiać z kimś o lotnisku, które ma powstać z woli partii teraz rządzącej PiS w okolicach Baranowa, niedaleko Teresina i Sochaczewa, ok. pół godziny jazdy autem z Warszawy. Ale okazało się, że o wpół do piątej Ta Pani z Łomży wyjechała, więc zajęliśmy czas specjalistom od kolei. Michał Tabor z CPK zapewniał: - Staramy się, aby do CPK można było do 2 godzin dojechać prawie z każdego miejsca w Polsce... Służą temu też modernizacje trasy szyn, np. z Ostrołęki do Łomży, dzięki czemu dojazd pociągiem do Warszawy ma stać się możliwy w... 1 godz. 15 minut w 2028 r. Pomysł z CPK może dać efekt budowy kolei z Ostrołęki do Giżycka przez Łomżę, Kolno, Pisz i Orzysz. Łomżyńskie marzenia o kolei są rojone ponad 100 lat, sięgając aż do okresu zaboru rosyjskiego...
Tak czy siak, do końca tego roku ma być wybrany wariant inwestorski przebiegu trasy kolejowej przez Łomżę. Czy powstanie 8-metrowa estakada nad miastem, a pociągi będą mknąć z prędkością 250 km / h, może okaże się za około pół roku, co potwierdza koordynator Łukasz Witkowski, CPK. Tory będą wspinać się jak kolejki górskie za Konarzycami z jednej strony Narwi, a z drugiej za Czarnocinem.
Dzieci w lokomotywce i wagonikach przy Porcie Łomża chyba jeszcze o tak optymistycznej perspektywie za 6 lat nie wiedziały, dlatego bez cienia sceptycyzmu na kilkuletnich twarzyczkach jeździły niezmordowanie w kółko elipsą po torze ułożonym na polbruku. Innym Panie malowały buzie i pomagały robić mini latawce, a popcorn duży kosztował tylko 10 zł.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146