Grzegorz Braun z Konfederacji na spotkaniu w Łomży
Antysystemowy, antycovidowy, antyunijny i antyukraiński poseł Grzegorz Braun z Konfederacji spotkał się w sobotni wieczór ze swoimi sympatykami i słuchaczami w Łomży. To kolejny polityk i reprezentant formacji politycznej, który zawitał do naszego miasta w kontekście zbliżających się wyborów. W nowym rozdaniu chciałby mieć tylu posłów, aby móc tworzyć klub poselski i być w koalicji rządzącej.
Na spotkanie z posłem kontestatorem polityki rządu, który często w porównaniach odnosił się do czasów PRL-u uznając obecne za gorsze, przyszło kilkadziesiąt osób wypełniając salę w Parku Przemysłowym w Łomży.
- Konfederacja Korony Polskiej Korono, wespół w zespół z Ruchem Narodowym i Wolnością Korwina, aktualnie bez Korwina, współtworzymy Konfederację naszą wspólną Wolność i Niepodległość – objaśniał poseł Grzegorz Braun i przypomniał ze w ławach poselskich zasiada z ramienia Konfederacji 11 posłów. - To jest bardzo dużo jak na prawicę antysystemową w Polsce – stwierdził.
Wprowadzenie do Sejmu 11 posłów określał mianem „włożenia nogi w drzwi”. „Od Państwa będzie zależało czy w następnym sejmie, z zastrzeżeniem czy on będzie, czy w ogóle będą wybory, i od Państwa będzie zależało czy to kółko podniesiecie do poziomu klubu poselskiego”. To, jak zauważył poseł Braun pozwoliłoby na własną inicjatywę ustawodawczą, czy wpływ na wyniki głosowań w Sejmie. Ten poszerzony przyczółek, jak nazywa posiadanie Klubu przez Konfederację dałoby siłę blokującą czy budowanie koalicji czyli realnego wpływu na kierunek zdarzeń „nawy państwowej”, jak zwykł określać ławy sejmowe, w których zasiadają członkowie rządu.
- Nasza „nawa państwowa” to jest taki lepszy czy gorszy Tytanic, który już mocno nabrał wody, ale na górnym pokładzie wszyscy udają, że to jest jeszcze państwo, że ono jeszcze jest kierowane przez władze najwyższe Rzeczypospolitej. Tymczasem władze te już dawno abdykowały. Żaden kapitan, oficerowie nie dowodzą, oni tylko odbierają wytyczne – mówił obrazowo. Dodawał, że nie mamy własnej polityki, że sejm tylko implementuje. „Rząd Morawieckiego-Kaczyńskiego zgodził się na nałożenie bezpośrednich podatków przez „eurokołchoz””. Zresztą rząd zdaniem antysystemowego posła „jest nominatem Pfizera i towarzyszy”, a jedyna prerogatywa jaka mu została czyli pobór do wojska, też nie jest pewna, bo zdaniem Brauna w razie konfliktu dowództwo byłoby amerykańskie, a oni, „nie składają przysięgi na wierność Rzeczypospolitej Polskiej ani na wierność Konstytucji”.
Prawo z paska w telewizji
Sporo uwagi Grzegorz Braun poświęcił złemu sposobowi stanowienia w Polsce prawa. „Na każdym posiedzeniu jest przynajmniej kilka ustaw, które my (czyli posłowie) w teorii mamy czas przeczytać od wieczora dnia poprzedzającego do rana”.
- Prawo nie ma żadnego znaczenia podobnie jak znaczenia nie mają fakty. Konstytucja gwarantuje człowiekowi np. swobodę przemieszczania się, wolność osobistą, wolność słowa i takie inne miłe rzeczy – tłumaczył. - Cofnijcie się Państwo 2,5 roku pamięcią i przypomnijcie sobie całą sekwencję nakładania tzw. obostrzeń.
Termin obostrzenia zdaniem posła Brauna nie jest kategorią prawną a literacko-publicystyczną, która weszła do języka polityków, publicystów „i zdaje się naród cały przyjął, że to jest prawomocne”.
- Ten naród z 1000-letnią historią polityczną pisaną, ten naród najwyraźniej nie odróżnia tego co jest aktem prawnym, Konstytucją czy ustawą czy nawet rozporządzeniem ministra czy premiera, od wiadomości, które jedzie na pasku w telewizji. Status tego co jedzie na pasku w telewizji dla większości obywateli, naszych rodaków, nie jest to gorsze, niż ustawa opublikowana lege artis, zgodnie z prawem obowiązującym w Rzeczypospolitej – podsumował rozumienie źródeł prawa w społeczeństwie. - Metodą wiadomości na pasku i lewych, bo post factum zarządzeń, doprowadzono do zniesienia prywatności w Polsce. Każdy cieć został upoważniony, a nawet zachęcony do tego, żeby Państwa odpytywać ze stanu waszego zdrowia.
Działacz z zawodem mówił o abdykacji nie tylko władzy świeckiej, ale i duchownej, która tym działaniom miała udzielać błogosławieństwa.
- Wojciech Jaruzelski z generałem czeKiszczakiem nie doprowadzili do wykopania takich rowów między Polakami i nie zdołali tak napuścić Polaków na siebie, jak zdołała to uczynić aktualna władza – Zjednoczona łrzePrawica, niestety przy pełnej aprobacie tzw. totalnej opozycji. PiS, PO, PSL, SLD z przystawkami różnokolorowymi oni wszyscy w tych kardynalnych kwestiach są zgodni. To jest zjednoczona koalicja covidowo-wojenno-podatkowo-eurokołchozowa – tłumaczył swoją odrębność od wszystkich Braun.
Kwestię nadmiarowych zgonów podczas pandemii określił mianem „zbrodni przeciw ludzkości”.
- Ani Jaruzelski ani przez całe trwanie peerelowskiej komuny, dominacji sowieckiej, nie odebrali życia w takim tempie takiej liczbie Polaków – tłumaczył. - Rządzą Polakami ludzie, którzy popełnili zbrodnie przeciw ludzkości, zbrodnie na narodzie Polskim. Stworzyli warunki, gdyż zablokowali system opieki medycznej, zamknęli szpitale, przychodnie. Polecili ludziom leczyć się przez klamkę, przez zamknięte drzwi, przez słuchawkę telefoniczną i 200 tys. więcej niż statystyka przewidywała Polaków odeszło przedwcześnie na tamten świat.
Wzywał przybyłych do zbierania dokumentacji czy relacji i wysyłania do komisji poselskiej Norymberga 2.0, żeby to co spotkało bliskich, znajomych nie przeminęło bez próby ustalenia odpowiedzialności i wymierzenia sprawiedliwości. Mówił o „eksperymentalnych medykamentach” czy „szprycowaniu”,
W kontekście jakości stanowionego prawa poseł, który zasiada w komisji obrony narodowej, opowiadał o trudnościach jakie towarzyszą zgłębianiu informacji o chociażby zakupach armii. Tłumaczył, że na jego pytania o F35 czyli co, na kiedy i za ile kupujemy odpowiedzią ministra miało być, ze tylko ruscy agenci mogą o to pytać
- To jest dla Państwa informacja jaka jest właściwie rola sejmu i jak to jest z cywilną kontrolą nad armią i w ogóle nad władzą wykonawczą – podsumował.
Poseł Grzegorz Braun mówił także ukrainizacji o „zmasowanej operacji przesiedlenia ludności w Europie środkowej”. To „operacja transformacji nie tylko ustrojowej, ale także socjologicznej”. „Kaczyński, Morawiecki, Duda uczynili nas żyrantem tej operacji w wymiarze finansowym”.
Tłumaczył, że koło poselskie Konfederacji nie poparło ani jednej z ustaw covidowych, podwyżek podatków czy opłat i nie poprze żadnej ustawy z cyklu Ukrainiec +. „Jesteśmy jedyną formacją, która nie popiera procederu do mistrzostwa doprowadzonego przekupywania Polaków ich własnymi pieniędzmi”.
Antysystemowy poseł wspomniał też o inflacji, przed którą miała Konfederacja ostrzegać.
- Rząd za pomocą tego podatku ukradł Polakom w tym roku całą jedną pensję i kradnie drugą, statystycznie, formalnie – stwierdził Braun. - Waszym słowem będzie akt wyborczy przeciw systemowi, który jest anty Polski i anty ludzki i doprowadzicie do tego, że w sejmie następnej kadencji znajdzie się ugrupowanie, które będzie miało zdolność do zaciągnięcia hamulca ręcznego.
Warto przypomnieć, że poseł Braun przedstawiając się jako antysystemowy, czy kontestujący sposób stanowienia prawa, przyczyniał się do takiego stanu. Między innymi Grzegorz Braun (jako 1 z 5 posłów Konfederacji) poparł wybór prawej ręki ministra Zbigniewa Ziobry prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego do Trybunału Konstytucyjnego.
