101-letni Tadeusz Grabowski z Wizny po operacji zaćmy
Usunięcia zaćmy dokonali specjaliści Kliniki Okulistyki Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, gdzie co miesiąc operuje się ok. 200 - 250 pacjentów. - W przypadku każdej operacji bardzo mocno się staramy, ale w przypadku tak wiekowego pacjenta podeszliśmy do tej operacji wręcz z nabożeństwem – powiedziała dr hab. Joanna Konopińska, kierownik Kliniki Okulistyki USK w rozmowie z Medykiem Białostockim. Myśl, że więzadełka soczewki w oku mają 101 lat, wzbudziła ogromny respekt, lecz 101-letni Tadeusz Grabowski z Wizny zniósł zabieg znakomicie.
Choć Pan Tadeusz ma 101 lat i jest najstarszym leczonym z powodu zaćmy pacjentem, to - podaje szczegóły Medyk Białostocki - zaśpiewał piosenkę pół godziny po powrocie z sali operacyjnej. Pan Tadeusz wcześniej widział tylko 10 procent normy, co bardzo utrudniało codzienne życie, czytanie i pisanie. Pan Tadeusz to poeta i muzyk amator. Do wierszy komponuje muzykę, którą wykonuje na zrobionej przez siebie mandolinie. Obawiał się operacji, że straci wzrok, lecz zdecydował się, gdyż lekarze wytłumaczyli, na czym polega zabieg. - Jak będę lepiej widział, będę szczęśliwszy i będę śpiewał dla Polski, dla mojej kochanej ojczyzny – mówił po zabiegu i zaśpiewał swoją piosenkę pt. „Życie jest piękne”, co cytujemy również za Medykiem Białostockim. - Ludzie się czasem pytają, jakie ja mam jeszcze marzenia. Chciałbym w dalszym ciągu, pomimo upływu lat, służyć Polsce.
Rozdrobnili ultradźwiękami i usunęli soczewkę oka
Lekarze zapewniają, że w czwartek po kontroli i zdjęciu opatrunku wróci prawidłowe widzenie w oku Pana Tadeusza, który będzie używać okularów do czytania. Operacja zaćmy jest bezpieczna dla pacjenta, niezależnie od wieku. Jak informuje dr Konopińska, większość ma 80-90 lat. Zabieg jest mało inwazyjny, powikłania rzadkie, nie ma kolejek. Pacjent ze skierowaniem na operację zapisuje się na kwalifikacje w szpitalu i za kilka dni może mieć operację.
Doktor Joanna Konopińska przedstawiła szczegóły zabiegu na oku 101-latka. - Musieliśmy użyć dodatkowych substancji zabezpieczających: wiskoelastyków, innej grubości noży, tak by zabieg był jak najbardziej bezpieczny, a pacjent mógł jak najszybciej wrócić do zdrowia.
Jak wyglądał zabieg? Nożem o grubości 2 milimetrów została otwarta komora przednia oka. Nóż był mniejszy od standardowego, dlatego nie było potrzeby zakładania szwów i pacjent miał większy komfort. Później lekarze wypełnili komorę przednią wiskoelastykiem, który działa ochronnie na komórki śródłbłonka rogówki. Bardzo ostrożnie rozdrobnili ultradźwiękami soczewkę i usunęli ją większym ostrzem, bo przewidywali, że 101-letnia soczewka będzie twarda i trudna do usunięcia. Wszczepili sztuczną soczewkę wewnątrzgałkową, przezroczystą i pozwalającą przywrócić wzrok.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
"Życie jest piękne" zaśpiewał 100-letni Tadeusz Grabowski
96-letni dziadek śpiewa swoje piosenki i gra na swojej mandolinie