Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Przyrodnicze wędrówki braci Kłosowskich

Fotografowie Tomasz i Grzegorz Kłosowscy byli kolejnymi gośćmi cyklu spotkań autorskich Miejskiej Biblioteki Publicznej. W Hali Kultury promowali swą najnowszą książkę „Bracia mniejsi i więksi. Opowieści o mieszkańcach z krainy Biebrzy i nie tylko”. Tę arcyciekawą gawędę dopełniały zdjęcia, wywołujące zachwyt nie tylko miłośników przyrody, ale też fotografów. Bracia Kłosowscy mają już w dorobku kilkanaście wspólnych książek i albumów, kolejnym będzie poświęcony bocianowi białemu. Nad Biebrzą i nad Narwią fotografują już od 50 lat, bo jak podkreślają to miejsce jedyne w swoim rodzaju. – Jestem człowiekiem, który nie lubi obcych stron, natomiast okolice narwiańskie i biebrzańskie były pierwszymi, w których czułem się dobrze – opowiadał Tomasz Kłosowski. – Pogrzebaliśmy więc w naszych papierach i okazało się, że kto wie, czy nie pochodzimy stąd, bo nasza babcia miała jakiś związek z Łomżą, a praprapradziadowie są Supińscy, a jest ich tutaj dużo.

Tomasz i Grzegorz Kłosowscy po raz pierwszy przyjechali nad Biebrzę w roku 1972 i była to miłość od pierwszego wejrzenia. Starszy Tomasz, z wykształcenia dziennikarz, fotografował od najmłodszych lat. Grzegorz, uczeń liceum plastycznego, a później absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, robieniem zdjęć zainteresował się podczas szkolnych zajęć. Obaj fascynowali się klasyczną już wtedy książką „Bezkrwawe łowy” Włodzimierza Puchalskiego, tak więc wybór tematyki był oczywisty, pozostawała tylko kwestia odpowiedniego miejsca. 

– Szukaliśmy jakiejkowiek dzikiej ziemi, i to ziemi bardzo ptasiej – wspominał Tomasz Kłosowski. – Okazało się, że jedynym takim środowiskiem, gdzie jest i dużo ptaków, i dzikości, a mało jest ludzi, są bagna. Szukałem ich uporczywie po mapach, nasz ojciec bardzo chciał wyciągnąć nas w góry, ale ja robiłem mu na przekór i wybrałem sobie tereny podmokłe. (…) Jak zobaczyłem ten widok z Carskiej Drogi, ten ogromny, pusty obszar bagienny, to oszalałem i powiedziałem sobie, że my już chyba tutaj utoniemy i tak się stało. 

Początkowo przyjeżdzali nad Biebrzę tak często, jak tylko mogli, ale szybko pojawiła się myśl o kupieniu domu i teraz mają już tam własne miejsce, od niedawna z bocianim gniazdem włącznie. Zaczynali jednak od fotografowania żurawi, którym Tomasz Kłosowski poświęcił zresztą jeden z filmów z telewizyjnej serii „Dzika Polska” – wyświetlony również w Łomży „Nasi bracia żurawie”.  

Żuraw był dla nich symbolem dzikiej przyrody, a na podstawie zdjęć Włodzimierza Puchalskiego wydawało im się, że to królewski, rzadko występujący ptak. Szukali więc gniazd, próbowali się do nich zbliżyć, a efektem wieloletniej pracy w terenie są dwa albumy, w tym „Żuraw Kłosowski”.

– Żuraw jest pięknym, bardzo okazałym i widocznym ptakiem – zauważał Grzegorz Kłosowski. – Jest tak piękny, że szkoda byłoby go nie fotografować – to była taka pasja, koniecznie zrobić żurawia. – Żurawie to ptaki, które pokazują wiele form życia – dodawał Tomasz Kłosowski. – Są w związkach partnerskich i są stadne, odzywają się efektownie i przyjmują przy tym pozy, co jest atrakcyjne dla fotografa, a jednocześnie gnieżdżą się na ziemi, opiekują się pisklętami.

Podczas ilustrowanej wspaniałymi zdjęciami gawędy nie zabrakło też innych przedstawicieli nadbiebrzańskiej fauny: łosia, wilka, bobra, rysia, lisa, pliszek, batalionów oraz oczywiście bociana białego, któremu obaj przyrodnicy poświęcili kolejny album. Tomasz Kłosowski opowiadał więc o spotkaniu z łosiem w czasie robienia zdjęć, ale wspomniał też słynne klępy Matyldę czy Agatę, przyzwyczajone do ludzi i często uwieczniane przez nich na zdjęciach. Nie zabrakło też opowieści o mieszkających nad Biebrzą ludziach, wątków dotyczących zmian czy ochrony przyrody i zagrażających jej turystach oraz specyfice robienia przyrodniczych zdjęć, nierzadko w bardzo trudnych warunkach. – Jak się cierpliwie czeka, to natura bywa łaskawa – komentował kolejne, nad wyraz udane ujęcia Tomasz Kłosowski, komplementując przy tym refleks i cierpliwość brata oraz podkreślając ile pracy i czasu  trzeba włożyć w to, żeby mieć w końcu ciekawe zdjęcie, jeśli na przykład chce się mieć na fotografii bocianie gniazdo z błyskawicą w tle. 

Zdjęcia z tej kategorii to już efekt fascynacji Carskim Traktem, drogą zbudowaną na przełomie XIX i XX wieku, biegnącą obecnie przez teren Biebrzańskiego Parku Narodowego, zwaną często łosiostradą. Jej bracia Kłosowscy również poświęcili album zatytułowany „Droga”.

Kolejnym będzie ten z bocianem białym w roli głównej, mający ukazać się niebawem. Zważywszy zaś ogromną pasję obu braci i równie wielkie bogactwo świata przyrody nad Biebrzą można domniemywać, że nie będzie to ich ostatnie słowo. 

Wojciech  Chamryk

 

Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę