Zarybianie Narwi
Czterysta tysięcy sztuk wylęgu szczupaka wpuszczono w czwartkowy (28.04) poranek do Narwi w okolicy Wizny. Za dwa lata część, która przetrwa, będzie można łowić.
W obwodzie rybackim nr 5 na rzece Narew w rejonie Wizny, wpuszczono do rzeki około 400 000 sztuk wylęgu szczupaka. To element wiosennego zarybiania obwodów. Do wód rzek: Pisy i Narwi oraz jezior: Łaźno, Silec, Stoczek, Iławki, Wityny, Krzywe, Kiełki i Reszki trafi w sumie 1 milion 240 tysięcy sztuk wylęgu szczupaka.
- My jako Wody Polskie czynimy starania, żeby poprawić stan pogłowia ryb – mówi Mirosław Markowski, dyrektor Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Białymstoku. - Na naszych, tych co administrujemy obwodach, w ogóle nie ma połowów gospodarczych ryb - dodaje. Obecnie w Narwi najwięcej ryb jest karpiowatych i wpuszczenie drapieżnika ma trochę zmienić pogłowie ryb. Populacja drapieżników jest ważna, ponieważ białoryb, czyli leszcze, płotki, karasie, krąpie w niewielkim stopniu, ale przyczyniają się do eutrofizacji wód, czyli procesu wzbogacania wody.
- Dzisiaj wpuszczamy szczupaka, czyli rybę drapieżną, której zadanie jest regulowanie populacji ryb karpiowatych – dodaje Grzegorz Pul, ichtiolog. - W każdym ekosystemie populacja ofiar i drapieżników muszą mieć pewien balans – dodaje.
Gatunki drapieżne mają regulować populację ryb mało cennych, drobnych karpiowatych.
Starorzecza Narwi w okolicy Wizny, okazały się najlepszym miejscem do zarybiania. W cichą spokojną wodę, pełną pokarmu, wzdłuż linii brzegowej wpuszczono łącznie 400 tys. sztuk wylęgu żerującego szczupaka. To rybka, która jest kilka dni po wykluciu z jaja. Żeby szybko i efektywnie rosnąć, powinna jak najszybciej przejść na pokarm bytujący w wodzie czyli drobny zooplankton.
- Nie wpuszczamy tych ryb do głównego koryta, gdyż przeżycie ich w tym momencie byłoby minimalne – tłumaczy ichtiolog.
Około 2 lata powinien zająć im przyrost do wielkości, która będzie właściwa dla wędkarzy. Jaka część wpuszczonych rybek do tego dożyje zależy od warunków pokarmowych, pogodowych, chemii wody czy drapieżników.
Grzegorz Pul wyjaśnia, że na tych wodach różnorodność gatunkowa jest dosyć duża.
- Mamy ryby karpiowate, mamy ryby drapieżne reprezentowane przez szczupaka, sandacza, suma, węgorza, okonia, bolenia, a okresowo zdarza się także pstrąg potokowy czy lipień.
Ryby maja tendencję do wędrowania, ale trudno ocenić na jaki obszar zawędrują wpuszczono dziś do Narwi ryby.
- Węgorze, które żyją w Narwi, Biebrzy płyną do Morza Sargasowego (Bermudy – Ameryka Północna dop. red.) – tłumaczy ichtiolog. – Leszcz, który znakowany był w Zalewie Zegrzyńskim został wyłowiony w Rzece Supraśl.
Co do gatunków inwazyjnych, to specjalista zauważa, że zdarzają się one incydentalnie i są to głównie Babka Łysa i Czabaczek.
Jesienią ubiegłego roku wpuszczono do obwodu rybackiego rzeki Narew 400 sztuk pstrąga potokowego i 200 kg. Kroczka suma europejskiego. Natomiast do obwodu Pisy 600 sztuk narybku pstrąga potokowego. Na jesień tego roku Wody Polskie zapowadają wpuszczenie: suma, brzany, pstrąga potokowego i szczupaka.
Na obwodach rybackich Wód Polskich w Białymstoku nie prowadzi się odłowów gospodarczych. Jest także zakaz połowu ryb metodą trollingową oraz limity dobowe ryb do zabrania z łowiska. Na rzekach – Łojewek i Skroda wraz z dopływami, wprowadzono zakaz używania przynęt naturalnych. Połów ryb może się tam odbywać tylko przy użyciu przynęty sztucznej. Chodzi o ochronę stad pstrąga potokowego, który tam żyje.
W celu dokładnej analizy struktury ichtiofauny, zapowiadane są odłowy kontrolne. Analizowana ma być potrzeba ewentualnego wytypowania miejsc newralgicznych dla bytowania populacji ryb, czyli miejsc zimowania i tarła. Jeśli zajdzie taka potrzeba, co deklarują Wody Polskie, będą wnioskować do Urzędu Marszałkowskiego o ustanowieniu obrębów ochronnych ryb w obwodach rybackich.