Wyciekło z cysterny... zapłaci jej właściciel
Nawet około 20 tysięcy złotych mogła kosztować akcja usuwania rozlanego oleju opałowego na ulicach Łomży. Przypomnijmy wieczorem około godziny 16.00 na ulice Giełczyńską, Stary Rynek i Rządowa wylało się co najmniej kilkadziesiąt litrów oleju. Tłusta plama o szerokości ponad metr i długości około jednego kilometra ciągnęła się od skrzyżowania Giełczynskiej z Dworną aż po rondo na Placu Kościuszki. Akcja usuwania zanieczyszczenia trwała około 6 godzin. Krzysztof Wróblewski specjalista d.s. zarządzania kryzysowego ratusza, który ją koordynował podkreśla, że nie doszło do skażenia środowiska
Jak podkreśla Krzysztof Wróblewski wieczorna akcja była największą na przestrzeni ostatnich lat akcją usuwania zanieczyszczenia w Łomży. Na ulice wylał się olej opałowy z przewożącej go cysterny. Jest już wytypowany sprawca wycieku. Przed 16.00 dowoził on olej opałowy do jednego z domów na ulicy Dwornej.
Krzysztof Wróblewski dodaje, że Urząd Miejski zrobi wszystko, aby to winowajca ponosił koszty akcji usuwania zanieczyszczenia.
zobacz też: Katastrofa ekologiczna? Zamknięte centrum Łomży!