ŁKS 1926 rozpocznie kolejny sezon piłkarski
- W każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo – deklaruje Łukasz Uściłowski, prezes ŁKS 1926 Łomża - Na pewno będziemy i głęboko w to wierzę w ścisłej czołówce tej ligowej tabeli. W niedzielę 15. sierpnia o godz. 18. na stadionie w Łomży rozpoczną się rozgrywki nowego sezonu 2021 / 2022. ŁKS 1926 podejmie Olimpię Zambrów pretendenta do wygrania ligi.
Rozpoczyna się kolejny sezon zmagań piłkarskich w udziałem łomżyńskiej drużyny. Zespół rozegrał kilka gier kontrolnych, ale jak wyjaśnia Prezes wyniki są mniej istotne ponieważ w każdym meczu szansę gry dostawało 22 zawodników, czyli każdą połowę grała inna jedenastka. Celem było wybranie tej optymalnej.
Poprzedni sezon ŁKS 1926 zdobył 64 punkty i zakończył na 4 pozycji.
- Zdajemy sobie sprawę, że w minionym sezonie to optymistyczne nastawienie, było zbudowane bardzo dobrymi wynikami podczas sparingów zimowych. Wiedzieliśmy, że mamy tę szansę co do awansu i sami ją sobie odebraliśmy bardzo niefortunnym występem w meczu, który mógł zdecydować o układzie sił w tabeli, czyli w wyjeździe do Bielska Podlaskiego. Przegraliśmy ten mecz 1: 0 i morale się posypało. Nie wykorzystaliśmy tej szansy – mówi Łukasz Uściłowski.
Nowy sezon, nowe nadzieje i nowi zawodnicy. W przerwie z zespołem pożegnało się kilku zawodników. W drużynie w nowym sezonie nie zobaczymy dwójki bramkarzy: Michała Sobieskiego, który zmienił barwy klubowe na Mamry Giżycko, a Bartek Długołęcki rozpoczyna studia w Białymstoku i na razie odpocznie od piłki. Paweł Wasiulewski także zakończył grę w piłkę. Zakończyło się wypożyczenie z Olimpi Zambrów Mateusza Jastrzębskiego. Także wychowankowie ŁKS-u: Hubert Cendrowski, Igor Cychol, Rafał Zalewski i Michał Tarnowski postanowili zawiesić swoja przygodę z piłką i prawdopodobnie nie będą w piłkę żadnym klubie.
Są też wzmocnienia, choć jedno pechowe. Eryk Waszkiewicz, który miał być istotnym wzmocnieniem zespołu podczas jednego z ostatnich sparingów w Augustowie ze Spartą doznał bardzo poważnego urazu. Zerwał wiązadła przednie w kolanie. Czeka go operacja i półroczna przerwa, a drużynę wzmocni dopiero w styczniu. W Łomży już będzie wcześniej ponieważ zaczyna studia na PWSIiP w Łomży na dwóch kierunkach.
Po półrocznej kontuzji wracają, co można traktować jako wzmocnienie, Łukasz Korzeniecki i Krystian Pawczyński. Bramkę wzmocnią zawodnicy ze wschodu. Piłkarz Dynama Mińsk 19-letni Iwan Kimaszkov i z Lidy Jewgienij Hremza. Z drużyny Orła Kolno przeszedł Patryk Sokołowski, na co dzień trenujący grupy młodzieżowe MŁKS.
- Liczymy na solidne wzmocnienie siły ognia wychowanka Rafała Maćkowskiego, który grał także na poziomie III ligi – mówi prezes Uściłowski.
Na stałe z Młodzieżowego ŁKS-u dołączył Patryk Żebrowski (rocznik 2005), który już miał okazję debiutować w poprzednim sezonie.
Nastawienie przed tym sezonem w drużynie jest optymistyczne. Trzeba jednak zauważyć, że skala trudności będzie podwyższona. Z III ligi spadły bowiem wszystkie zespoły z województwa podlaskiego: Olimpia Zambrów, Ruch Wysokie Mazowieckie i KS Wasilków co automatycznie powoduje ścisk w czołówce tabeli.
- My mamy swoją filozofię budowania drużyny opartą na chłopcach z Łomży i nie zmienimy jej ze względu na presję społeczną. Zdaję sobie sprawę z tego oczekiwania kibiców, że trzeba wygrywać w każdym meczu i też chciałbym, żeby tak było. Po pierwsze jednak budżet nie jest z gumy, a po drugie chcemy zbudować coś na trwałych podwalinach, w dłuższym kontekście czasu. Nie jesteśmy w takiej sytuacji ekonomicznej jako samorząd, jako klub, żeby było nas stać utrzymać drużynę opartą tylko i wyłącznie na zawodnikach z zewnątrz. Ta troska o rozwój o wprowadzanie młodych zawodników musi być z naszej strony – tłumaczy Łukasz Uściłowski. - W każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo. Na pewno będziemy i głęboko w to wierzę w ścisłej czołówce tej ligowej tabeli, chociaż trzeba obiektywnie powiedzieć, że faworytem nr 1 nie jesteśmy. Faworytem do wygrania ligi czy do rundy jesiennej będzie Olimpia Zambrów – wskazuje Uściłowski.
Prezes ŁKS 1926 cieszy się z partnerskich relacji ze sponsorami.
- Swobody, co do zaprzestania finansowania w obliczu pandemii żadna z tych firm się nie wycofała i to pokazuje, że może czasem lepiej mieć tych sponsorów mniej, ale takich, którzy mają poczucie i odpowiedzialność społeczną biznesu niż więcej, natomiast mniej lojalnych wobec historii lokalnej czyli ŁKS-u – docenia.
Podkreśla, że klub jest zabezpieczony w środki finansowe.
- Budżet klubu jest stabilny na te możliwości kadrowe i tę kadrę też tak dobieramy w ramach tego budżetu. Wszyscy sponsorzy kontynuują z nami współpracę, umowy są zawarte na okres rozgrywkowy, czyli od 1 lipca danego roku dpo 30 czerwca roku następnego – mówi Prezes ŁKS 1926 Łomża. - Czekamy na wyniki konkursu na dofinansowanie działań w zakresie sportu w Urzędzie Marszałkowskim. Budżet na sezon 2021/2022 powinien zamknąć się w granicach kwot około 600 tys. zł i jak na nasze możliwości wystarcza na wszystko, choć wiadomo, że chcielibyśmy mieć więcej tych środków. Jesteśmy jednak zabezpieczeni od A do Z pod względem sprzętu sportowego, wyjazdów, spotkań w Łomży i względem płacowym. Zawodnicy pobierają ekwiwalenty za wyszkolenie, oczywiście na poziomie na ile pozwala budżet.
- Jeśli myślimy o graniu poważniejszym to ten budżet musimy zwiększyć – dodaje.