Nie chcą na Bawełnie, chcą przy Nowogrodzkiej
Związek Gmin Żydowskich nie zgodził się aby w ramach rekompensaty za działkę na której przed wojną stała synagoga miasto oddało mu działki przy ul. Wojska Polskiego – po byłej „Bawełnie”. Związek wolałby otrzymać działkę przy ulicy Nowogrodzkiej, którą jeszcze przed kilku laty znajdowała się Komenda Miejska Policji. Tymczasem tej działki nie chce oddawać miasto.
Sprawa toczy się przed Komisją Regulacyjną w Warszawie. To do niej Związek Gmin Żydowskich mógł składać roszczenia o zwrot majątku należącego do gmin żydowskich przed II wojna światową. Takich roszczeń w stosunku do Łomży Żydzi złożyli w sumie kilkadziesiąt. Władze miasta podkreślają, że znaczna część z nich jest jednak bezzasadna. Wśród tych bezzasadnych jest m.in. żądanie działki zamiennej za rzekomą synagogę przy ul. Pocztarskiej. Zdaniem władz Łomży nigdy tu nie było synagogi.
Niemniej każde z roszczeń musi rozpatrzyć specjalna Komisja Regulacyjna. Podczas ostatniego jej posiedzenia władze Łomży zaoferowały, że w zamian za działkę przy ul. Giełczyńskiej, na której przed wojną faktycznie stała synagoga, są gotowe przekazać Związkowi Gmin Żydowskich równo warte działki na Bawełnie. Żydzi odmówili jednak ich przyjęcia argumentując, m.in. to tym, że będą mieli problemy z ich sprzedaniem, bo działki są na uboczu miasta.
Kolejne posiedzenie Komisji w sprawie pożydowskich działek w Łomży ma odbyć się jeszcze przed końcem listopada.
Niemniej każde z roszczeń musi rozpatrzyć specjalna Komisja Regulacyjna. Podczas ostatniego jej posiedzenia władze Łomży zaoferowały, że w zamian za działkę przy ul. Giełczyńskiej, na której przed wojną faktycznie stała synagoga, są gotowe przekazać Związkowi Gmin Żydowskich równo warte działki na Bawełnie. Żydzi odmówili jednak ich przyjęcia argumentując, m.in. to tym, że będą mieli problemy z ich sprzedaniem, bo działki są na uboczu miasta.
Kolejne posiedzenie Komisji w sprawie pożydowskich działek w Łomży ma odbyć się jeszcze przed końcem listopada.
