Uciekł po dachowaniu
Zespół Ratownictwa Medycznego chcący udzielić pomocy i wszystkie służby zjechały się na drogę między Drogoszewem a Osetnem. Miał się tam znajdować samochód po wypadku i mężczyzna potrzebujący pomocy. Niestety po dotarciu służb .. nikogo w rozbitym aucie nie było.
Po 13. w niedzielę, na lokalnej drodze między Drogoszewem a Osetnem, z nieznanych powodów opel wypadł z drogi i dachował. Zaalarmowane służby przez postronna osobę przyjechały na miejsce, ale w aucie nikogo nie było. Prawdopodobnie ranny mężczyzna oddalił się z miejsca zdarzenia. Czy to pod wpływem szoku powypadkowego czy pod innym „wpływem”, tego służby przybyłe na miejsce nie wiedziały. Rozpoczęto poszukiwania kierowcy.
To kolejny w ostatnim czasie sprawca kolizji, który oddala się od samochodu. Nie dalej jak w środę Noksa, suka owczarka niemieckiego, odnalazła w krzakach nietrzeźwego kierowcę hyundaia, który wcześniej w Nowogrodzie uderzył na parkingu w inny pojazd.
11. maja kierowca czarnego audi nie zatrzymał się do kontroli i postanowił uciekać. O mało nie stracił życia,. Wypadając z drogi obok grubego drzewa. Ukrył się w lesie, ale nie na długo. Został zatrzymany z narkotykami.
Także pod koniec kwietnia tego roku inny odważny kierowca nie zatrzymał się do kontroli i postanowił uciec. Gdy skończyła mu się droga, zostawił współpasażerów, a dalej pieszo do lasu. Został znaleziony z blisko dwoma promilami alkoholu w organizmie.