Kamil Mieczkowski to Mistrz Polski w Kulturystyce
- Najlepszy prezent na 37. urodziny, jaki mogłem sobie wymarzyć - cieszy się Kamil Mieczkowski, łomżyniak, trenujący od 6 lat na siłowni mięśnie, siłę woli i charakter. Zajął 1. miejsce w kategorii i jest mistrzem Polski classic physique novice do 178 cm na Festiwalu Sportów Sylwetkowych IFBB NPC PRO Roberta Piotrkowicza w Markach. - Moje serce, wysiłek i codzienna praca na treningach, podczas przygotowania do mistrzostw, zaprocentowały złotym medalem. Start był z dedykacją dla zmarłego trenera Krzysztofa Jarockiego. Mam nadzieję, że patrzył z nieba, jak spełniam marzenia.
Mistrz Polski jest kurierem: 175 cm wzrostu, waga 86 kg, biceps 49 cm, udo 78 cm, łydka 48 cm. Do Festiwalu Sportów Sylwetkowych IFBB NPC PRO Roberta Piotrkowicza w Mareckim Centrum Edukacyjno-Rekreacyjnym Kamil Mieczkowski przygotowywał się od 3 miesięcy w Siłowni Best Gym w Łomży jako zawodnik sportowy z licencją. Po śmierci jesienią 2020 r. swego poprzedniego trenera, od 6 miesięcy trenuje pod kierunkiem Karola Stuglika z Krakowa, nazywanego "Petardą". Pan Kamil wysyła zdjęcia, filmiki, korzysta z komunikatora, łączy się online, w zamian otrzymując szczegółowe wytyczne co do ćwiczeń.
- Trener Stuglik powiedział mi, że forma będzie co do dnia i tak było - opowiada mistrz w hotelu w Markach w sobotę po zdobyciu tytułu. - Dziękuję Karolowi za wiarę, kiedy ja nie wierzyłem, że sukces jest na wyciągnięcie ręki, jeśli codziennie w to uwierzę.
Herkules z Łomży wszędzie zdąży
Kamil Mieczkowski wstaje wcześnie rano o godzinie 5., żeby pobiegać, później odprowadza synka do przedszkola, przygotowuje się do pracy, aby jako kierowca kurier w firmie laboratoryjnej zdążyć tam, gdzie trzeba, odbiera dziecko z przedszkola, ma czas na siłownię i około godziny 23. smacznie zasypia, ażeby wstać o 5. rano. W rytmie przygotowań do mistrzostw zrzucił zbędne kilogramy - ze 107 kg w okresie masowym do limitu 86 kg w okresie redukcji - i nie zapomniał "najwspanialszego i najpiękniejszego kibica".
- Żona Monika to moja nagła grupa pojedynczego wsparcia - uśmiecha się do ukochanej Herkules z Łomży. - Połowa sukcesu to jej zasługa. Zawsze jest przy mnie, wierzy we mnie, kiedy brakuje mi wiary, i dodaje sił, kiedy ich nie mam, a przede wszystkim: kocha mnie i wspiera na co dzień i na zawodach. Mogę powiedzieć, że z Moniką znaczę dużo więcej, ponieważ jest wielka sercem i dobrocią dla mnie. W przygotowaniach wielu ludzi mi pomogło, bo samego nie byłoby mnie stać na ten sport. Owszem, mam tylko serce do niego i upór osła, lecz to nie wystarcza w dzisiejszych czasach, by coś osiągnąć, bo jedną z ważniejszych ról odgrywa pieniądz. Cieszę się, że wkładem w pracę i zapałem udowodniłem, że jestem godny pomagania. Dziękuję ze szczerego serca osobom i firmom: Medicor, Orient Spa, 4Sun, Catering Dietetyczny FitSzef, Gabinet Sudan Sun, Kruchy Kruszix, Grzegorz Konopka, Muscle Shop z odżywkami i Ekologiczny Dom. Dziękuję raz jeszcze, z nadzieją, że udowodniłem, iż jestem godzien każdej złotówki. Dobrze, że Was mam.
Na Mistrzostwach Polski z "Tavi" Castro
37. urodziny Kamila Mieczkowskiego są dopiero 18. kwietnia, bo w niedzielę, 11. kwietnia, Mistrz Polski z Łomży ma jeszcze w planie spróbować sił i szczęścia w zawodach dla seniorów i masters. Dlaczego zajął się kulturystyką...?
- Od 20. roku życia przez 12 lat trenowałem karate kyokushin w klubie z Dariuszem Syrnickim, osiągając sukcesy na mistrzostwach - wyjaśnia Kamil Mieczkowski. - Niestety, zerwałem na zawodach więzadła w kolanach. Trochę w okresie leczenia kontuzji byłem za gruby, jak na karatekę przez kilkanaście lat, więc poszukałem sportu mniej kontuzyjnego. Wspierała mnie w tym pomyśle i działaniu teściowa Irenka i żona, ćwicząca od dwóch lat. Czasami ćwiczymy razem, czasami oddzielnie, jak wypadną zajęcia w tygodniu.
Z sukcesów w kulturystyce wcześniej Kamil Mieczkowski osiągnął: brązowy medal IFBB Debiuty 175 cm (Kraków 2018), srebrny medal (Sopot 2018, 80 kg), 4. miejsce WPF Puchar Polski Open (Siedlce 2018).
- W 2020 roku awansowałem do Top 8 na Mistrzostwach Polski NPC seniorów w Warszawie - podsumowuje Kamil Mieczkowski. - Top osiągniecie: w kategorii classic physique wystartowało 31 liczących się zawodników Europy, Azji, Ameryki Północnej. Wygrał 30-letni Octavio R. Maginnis "Tavi" Castro.
Mirosław R. Derewońko