Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 20 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Orły odleciały...

Osoby odwiedzające kiedyś Urząd Wojewódzki w Łomży czy uczestniczące w koncertach, obecnie użytkującej ten budynek, Filharmonii Kameralnej, pamiętają zapewne fresk z foyer. „Polskie orły” to dzieło Sławomira Chudzika (1934-1993), wybitnego malarza urodzonego w Łomży. Niedawno okazało się, że po tym monumentalnym, jednym z ostatnich tego typu, jeszcze zachowanym dziele Chudzika, nie zostało śladu – zostało zniszczone podczas przebudowy siedziby orkiestry. Urząd Miejski w Łomży podaje, że przed realizacją inwestycji sprawdzono, czy w obiekcie nie występują „obiekty zabytkowe lub przejawiające wartość artystyczną”, ale chyba nieskutecznie. Urząd Miejski nie zwrócił się też z zapytaniem do konserwatora zabytków, czy dzieło Chudzika znajduje się w ich rejestrze, ani nie wystąpił z inicjatywą, by tam trafiło.

Na zdjęciach dokumentujących drugi etap remontu i przebudowy siedziby Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego widać, że „Polskie orły” przez dłuższy czas, mimo prowadzonych różnych prac, były zachowane. Tym większym zaskoczeniem dla miłośników sztuki były relacje z zaimprowizowanego koncertu orkiestry w foyer, który miał miejsce 16. grudnia ubiegłego roku. Okazało się bowiem, że po fresku na ścianie, oddzielającej foyer od sali widowiskowej, nie ma już śladu. I chociaż praca Chudzika była przez lata oceniana różnie, jednym podobała się, innym nie, to jednak nie ulega wątpliwości, że było to, w zgodnej ocenie łomżyńskich artystów i muzealników, nie tylko dzieło sztuki współczesnej, ale też reprezentatywny przykład twórczości, zmarłego blisko 30 lat temu i przez lata związanego z Łomżą różnymi realizacjami, wybitnego artysty. 

„Dokumentacja projektowa sali widowiskowej przy budynku Urzędu Wojewódzkiego została opracowana w 1979 roku, a jej realizacja miała miejsce na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku – podaje w odpowiedzi na nasze pytania Łukasz Czech z Urzędu Miejskiego w Łomży. – Nie jest więc to obiekt zabytkowy. Na rzecz Miasta Łomża nieruchomość stanowiącą własność Skarbu Państwa, na której znajduje się wspomniana sala widowiskowa, Wojewoda Podlaski przekazał darowizną w 2007 roku z przeznaczeniem na potrzeby Łomżyńskiej Orkiestry Kameralnej. W dokumentach przekazania nieruchomości wspomniane malowidło ścienne nie było ujęte”.

img_9793.jpg

Wygląda więc na to, że w urzędniczej ocenie coś, co nie figuruje w dokumentach, nie istnieje, nie jest też najwidoczniej dziełem sztuki, jeśli nie pochodzi z zamierzchłej przeszłości, albo chociaż sprzed II wojny światowej.
Odpowiedzi na pytanie z kim decyzja o zniszczeniu fresku była konsultowana (konserwator zabytków, środowiska artystyczne-plastyczne miasta, etc.), nie uzyskaliśmy. Wiadomo jednak, że Urząd Miejski nie wystąpił do konserwatora z pytaniem, czy „Polskie orły” znajdują się w rejestrze zabytków, a do tego, jak podaje prof. Małgorzata Dajnowicz, podlaska konserwator zabytków, „nie konsultował z tamtejszą delegaturą Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku kwestii ewentualnego zachowania fresków.” 

Łukasz Czech pisze za to, że „Na etapie projektowania w latach 2012/2013 dokumentacji przebudowy sali widowiskowej na potrzeby Filharmonii Kameralnej sprawdzono, czy nie występują na jej terenie obiekty zabytkowe lub przejawiające wartość artystyczną, które należy zachować. Zarówno podczas projektowania, jak i w trakcie realizacji inwestycji, do Urzędu Miejskiego nie zwracały się żadne instytucje, organizacje lub osoby prywatne odnośnie zabezpieczenia wspomnianego malowidła”. Ta ostatnia kwestia brzmi szczególnie kuriozalnie, bo skoro nikt nie wiedział o tym, że praca Chudzika będzie zniszczona, nie mógł występować o jej zachowanie. Wiadomo zaś, że kiedy podczas pierwszego etapu remontu siedziby FKWL podano, że marmurowe płytki z podłogi foyer będą skute i wyrzucone, łomżyński pasjonat sztuki i kolekcjoner uratował kilkadziesiąt najciekawszych, ze skamieniałościami sprzed setek tysięcy lat. 

20131107-_MG_5233.jpg

Wygląda też na to, że nie rozważano zachowania choćby części dzieła Chudzika w pierwotnej lokalizacji, zważywszy, że zajmowało ono całą ścianę, lub przeniesienia jego fragmentu w inne miejsce, co z technicznego punktu widzenia było jak najbardziej możliwe. „Z uwagi na jego (dzieła - red.) rozmiary oraz funkcję, jaką obiekt ma pełnić po przebudowie, nie było możliwości wyeksponowania lub przeniesienia go w inne miejsce. Ewentualne odzyskanie jego fragmentów wymagałoby znaczącej ingerencji w dotychczas wykonane prace” – pisze Łukasz Czech.

Oczywiście wiązałoby się to z kosztami, ale skoro na przykład można było podczas pierwszego etapu remontu wykonać gustowną elewację części biurowej siedziby Filharmonii, po czym podczas drugiego pokryć ją ociepleniem i drugą warstwą elewacji, co też wygenerowało określone koszty, rzecz była chyba do wykonania. Ciekawe jest również to, że w innych miastach dba się o zachowanie dzieł artystów związanych z danym miejscem: choćby w styczniu tego roku wpisano w Warszawie do rejestru zabytków naścienną mozaikę autorstwa zmarłej w roku 2019 Domicelli Bożekowskiej, „z uwagi na wartości artystyczne, historyczne i naukowe obiektu”, tu zaś nikt o czymś takim nie pomyślał. Są za to wstępne plany realizacji w Łomży wystawy Sławomira Chudzika z okazji jubileuszu 90-lecia urodzin artysty w roku 2024. Szkoda, że jego monumentalne dzieło nie doczekało tego momentu – może pojawi się na wystawie na zdjęciach lub w formie dokumentacji projektowej, ale na żywo nikt go już nie zobaczy.
W ratuszu zapewne nikt nie miał pojęcia o tym, że zniszczono dzieło artysty wywodzącego się z Łomży oraz nie pomyślał, że warto je zachować i wpisać do rejestru zabytków, jako przykład sztuki współczesnej drugiej połowy XX wieku. Do tego, jak podaje Łukasz Czech, „Na dzień dzisiejszy w Urzędzie Miejskim nie ma planów odnośnie jakiegokolwiek rodzaju wydarzeń, które miałyby się odbyć w 2024 roku, w tym upamiętniających wspomnianego artystę”, co jest tylko potwierdzeniem smutnego faktu, jak wygląda długofalowa polityka kulturalna w Łomży z perspektywy ratusza. 

Wojciech Chamryk

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę