Kolejne zabytki z Muzeum Diecezjalnego odzyskują dawny blask
Do Muzeum Diecezjalnego wróciły kolejne odnowione zabytki. To między innymi unikalna rzeźba Jezusa Chrystusa z okresu baroku oraz cenny list wybitnego malarza Józefa Brandta, poddane konserwacji dzięki ministerialnej dotacji w ramach Funduszu Promocji Kultury. – Od 2015/2016 roku realizujemy takie projekty regularnie – mówi ks. Tomasz Grabowski, dyrektor Muzeum Diecezjalnego. – Obecnie jesteśmy w trakcie kolejnego na lata 2020-2021, dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, a koszt dotąd uzyskanych dotacji domyka się w kwocie blisko miliona złotych.
Muzeum Diecezjalne to placówka dysponująca unikalnymi zbiorami, prezentująca nie tylko historię diecezji łomżyńskiej, ale też wielowiekowe dzieje Łomży w powiązaniu z historią Kościoła na tych terenach. Nie brakuje wśród nich obiektów o ogromnej wartości, jak choćby rzeźb z warsztatu Wita Stwosza, figury Marii z połowy XV wieku, kolekcji obrazów, starodruków czy dokumentów, w tym wystawionego przez króla Jana Kazimierza. Od kilku lat obiekty te są sukcesywnie odnawiane dzięki ministerialnym dotacjom; zmodernizowano również główną salę wystawową muzeum, gdzie prezentowana jest stała ekspozycja „Rzeźba między Ziemią a Niebem”, podzielona na części z zabytkami sztuki cerkiewnej, barokowej, w tym licznymi portretami biskupów, gotyckiej, portretu szlacheckiego oraz późnego baroku i sztuki XIX wieku oraz dotycząca łomżyńskiej katedry.
– Dzięki dofinansowaniu z ministerstwa możemy realizować różne projekty – wyjaśnia ks. Grabowski. – Oczywiście w przypadku każdego z nich diecezja generuje wkład własny, ale gros pieniędzy na konserwację pochodzi ze środków zewnętrznych i są one naprawdę znaczne.
Obecnie muzeum realizuje kolejny dwuletni projekt konserwacji muzealiów, przy którym ponownie współpracuje z warszawską firmą Gorek Restauro.
– Na dzień dzisiejszy konserwacji jest już poddana większość obiektów prezentowanych na stałej wystawie – mówi ks. Tomasz Grabowski. – Niedawno z konserwacji w ramach IV etapu wróciły do nas trzy obiekty; jeden pochodzi z wystawy stałej, drugi znajdował się w przestrzeni magazynowej, trzeci trafił do nas półtora roku temu i od razu został skierowany do renowacji. To bardzo cenne i ciekawe zabytki: rzeźba alegoryczna postać na chmurach, trzecia z tryptyku i obecnie jest on już w komplecie odrestaurowany, rzeźba Jezusa zmartwychwstałego z parafii Białaszewo, piękny przykład mazowieckiego baroku, nawet z resztkami oryginalnej polichromii i dotąd nie występująca w żadnym katalogu zabytków oraz list wybitnego malarza Józefa Brandta. Ten ostatni to spora ciekawostka, bo w naszym regionie Polski żadne z muzeów nie może się czymś takim pochwalić. Artysta pisze w nim o swojej fotografii w związku z wydaniem katalogu wystawy. Obecnie poddawane są konserwacji kolejne listy z naszych zbiorów, autorstwa malarza Wojciecha Gersona i pisarza Józefa Ignacego Kraszewskiego, a trafiły one do do Łomży dzięki księdzu Sławomirowi Sokołowskiemu, który kupił je od ludzi porządkujących kamienicę przed remontem i przekazał do muzeum.
Na przyszły rok przewidziana jest kontynuacja realizowanego obecnie projektu. Planowane są również kolejne działania, mające na celu sukcesywne odnawianie i konserwowanie dalszych obiektów z muzealnych zbiorów.
– W przyszłym roku będziemy kontynuować prace w ramach obecnego wniosku – zapowiada ks. Grabowski. – Kontynujemy tu współpracę z firmą Przemysława Gorka, bo jest ona bardzo owocna i niezwykle merytoryczna – w przypadku listu Józefa Brandta pracownicy firmy wykazali się wręcz żyłką detektywistyczną, ale rozszyfrowali i ustalili wszystko. Do tego, korzystając z zamknięcia w czasie pandemii, wyremontowaliśmy i pomalowaliśmy pozostałe sale wystawowe oraz przekomponowaliśmy wnętrze, dzięki czemu jest też nowa sala: na razie znajduje się w niej wystawa poświęcona biskupowi Stanisławowi Stefankowi, docelowo będzie tam prezentowany zbiór listów, dokumentów i starodruków. Wszystko jest więc zrobione, brakuje nam tylko zwiedzających: otworzyliśmy się przed wakacjami, do końca września było OK, a od października wiadomo, znowu ograniczenia – liczę, że z Bożą pomocą jak naszybciej doczekamy się unormowania obecnej sytuacji.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Muzeum Diecezjalne