Kolejny dzień protestów kobiet
- Nie odpuszczajmy. To my mamy zwyciężyć. Brawa dla was – krzyczała kobieta stojąc na samochodzie. I rzeczywiście, łomżyńskie kobiety nie odpuszczają. Dziś podobnie jak wczoraj frekwencja dopisała, energia również.
Protestujący Panie i Panowie tradycyjnie spotkali się o 19:00 na pl. Niepodległości. Z okrzykami: Rewolucja jest kobietą, Moje ciało mój wybór, To jest wojna czy Mamy dość przeszły Giełczyńską pod biuro posła Kołakowskiego i senatora Komorowskiego. Na pl. Kościuszki „spacerowicze” chodzili wokół ronda, paraliżując to miejsce. O skali protestu niech świadczy fakt, że udało się opasać prawie całe rondo, chodząc tylko chodnikami. W podobny sposób protestujący zablokowali także ul. Polową, chodząc w podobny sposób po rondzie przy ul. Sadowej. Ostatecznie marsz dotarł na muszlę, gdzie zapalono świeczki, latarki i telefony jako symbol pogrzeby praw kobiet.
Na zakończenie widowiskowo wyglądała przyśpiewka w kibicowskim stylu połączona z podskokami: Kto nie skacze ten za PIS-em .. hop … hop ... hop.
Jutro, o tej samej porze, protest będzie kontynuowany - zapowiedziały wkurzone kobiety.