Profesor Stanisław Winiarski (+ 83) powrócił do Łomży
"Tato, wróciłeś do domu, po ośmiu latach rozłąki znów jesteś w łomżyńskiej Katedrze" - mówiła po mszy św. pogrzebowej w intencji Profesora Stanisława Winiarskiego (1937-2020) córka dr Izabela Maria Winiarska-Górska. W środę, 23. września 2020, odbyło się uroczyste pożegnanie Organisty i Dyrygenta Chóru Katedralnego przez 38 lat i pogrzeb na starym cmentarzu. - Dziękujemy Wam za obecność. Wiemy, jak bardzo bliscy byliście Tacie, ile radości sprawiały mu chóralne odwiedziny w Kozłówce koło Lubartowa, wspólny śpiew pod lasem. Byliście dla siebie jak Rodzina..." Profesor Stanisław Winiarski chciał "być pochowany tu, w Łomży, wśród swoich". Żona i dzieci to spełniły.
Mszę koncelebrowaną prowadził wikariusz biskupi ks. Jan Sołowianiuk. Homilię głosił proboszcz Katedry ks. Marian Mieczkowski. Zdaniem dr Winiarskiej-Górskiej, świątynia "przez prawie 40 lat była nie tyle miejscem pracy, ile osobistej służby Bogu, miejscem duchowego rozwoju" jej Taty. Zdaniem ks. Mieczkowskiego, Profesor Winiarski był "ceniony za kunszt muzyczny i szanowany przez wszystkich". Występował z Chórem Katedry Łomżyńskiej na uroczystościach diecezjalnych, konsekracjach i ingresach biskupów, corocznych święceniach diakonów i prezbiterów. Uświetniał celebry z udziałem Episkopatu Polski w Łomży i dyrygował połączonymi chórami w czasie wizyty Jana Pawła II, 4. czerwca 1991 r. w Łomży i z chórem występował na mszach papieskich w Ełku i Drohiczynie, na koronacji obrazów Matki Boskiej w Hodyszewie i Wąsewie oraz figury w Sejnach. Gorliwie służył muzyką organową w Katedrze w każdą niedzielę, święta i w dni powszednie. Przez lata wykształcił "adeptów do posługi organistowskiej w Diecezjalnym Instytucie Organistowskim".
"Łomżo, dziękujemy Ci za wszystko"
Świadectwo chrześcijańskiego życia Prof. Winiarskiego wyróżnił w 2005 r. papież Benedykt XVI Medalem „Pro Ecclesia et Pontifice” - za zasługi dla Kościoła i Papieża. Proboszcz ze wspólnotą parafii katedralnej wyraził wdzięczność "za lata pięknej pracy". Profesor w pamięci pozostanie jako "człowiek cichy i skromny", jak powiedziała córka Izabela: - Muzyka była Twoją największą pasją, w której umiałeś się wyrazić. Do dziś brzmi w moich uszach Twoje „Czego chcesz od nas Panie za Twe hojne dary...”. Pieśń do słów Kochanowskiego była jedną z ulubionych Profesora, na którego często czekali muzycy, goszczący w Katedrze, aby po mszy pogratulować wariacji i parafraz, jakie lubił grać po nabożeństwie. Opracowywał pieśni dla swego chóru, w czym wykazywał wzruszającą staranność, pisząc od pierwszej strony "równiutkim pismem i kaligrafowanymi nutami".
- Umiałeś zaszczepić miłość do muzyki chórzystom - mówiła dr Winiarska-Górska. Podziękowała, m.in., ks. Mieczkowskiemu "za pamięć o Tacie i piękną oprawę smutnej uroczystości". - Łomżo, dziękujemy Ci za wszystko - usłyszeli przyjaciele i parafianie, mimo pandemii, obecni na ostatnim pożegnaniu. Dziękowała "przyjaciołom Rodziców z Kozłówki, która stała się ulubionym miejscem odpoczynku Taty", cieszącego się tam ogrodnictwem. - Tobie, Tato, my, Twoje dzieci, zięciowie, wnuki, krewni pragniemy podziękować za lekcję godnego życia i odchodzenia, jaką dałeś nam podczas ostatnich miesięcy - wspominała trudny czas, gdy ciało Profesora stale słabło. - Zmusiłeś nas do zatrzymania się, zwrócenia się wzajemnie ku sobie, rodzinnego wsparcia. Czujemy się mądrzejsi i pełniejsi jako ludzie. Nie roztrwonimy dziedzictwa. Żyjemy, by pamiętać. Boże, pragnę podziękować Ci za Tatę...
Dźwięk klaksonu i stara fisharmonia
Prof. Stanisław Winiarski urodził się 12. grudnia 1937 r. w Lasocinie (powiat Opatów), gdzie Jego ojciec był organistą. Uczył syna akordów na klawiaturze, narysowanej na papierze. Przyszły profesor miał niecałe 15 lat, gdy 1. września 1952 r. przyjął wiele obowiązków w kancelarii i kościele farnym św. Anny w Lubartowie, gdzie uczył się od organisty Jana Maliszewskiego, a potem w Lublinie u prof. Stanisława Koszowskiego. Ks. Leon Pietroń naciskał, ażeby kształcił się w Instytucie Muzykologii Kościelnej na KUL. Od 1965 r. był organistą w kościele garnizonowym w Lublinie, pracując jako korepetytor z chórem Akademii Rolniczej. Śpiewał partie tenora na koncertach w RFN, Holandii i Bułgarii. Na studiach zaprzyjaźnił się z ks. Mieczysławem Dworakowskim, który został profesorem muzyki kościelnej Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży. 1. maja 1974 przybył do Łomży.
Tutaj poznał Profesora Grzegorz Sekmistrz, utalentowany pianista i aranżer. - Znałem Profesora od dziecka, mój tata Czesław darzył Go wielkim szacunkiem - wspomina muzyk, od 2006 r. kształcący się 2 lata w Instytucie i zmieniający studia na jazzowe. - Był moim nauczycielem gry na organach, Mistrzem. Dużo nauczył mnie... W sposobie grania, uświadomił i uspokoił. Miał świetne podejście pedagogiczne. Znakomity słuch, absolutny. Pamiętam, jak piszemy dyktando z kształcenia słuchu , a usłyszeliśmy klakson za oknem. Profesor od razu zadał pytanie, jaki to dźwięk i gdzie znajduje się na klawiaturze. Nikt nie wiedział. Podszedł do pianina i nacisnął klawisz. I to był dźwięk klaksonu.
Mistrz Winiarski grał jak wirtuoz zarówno na potężnych organach w Katedrze, jak i na zabytkowej fisharmonii w kaplicy na starym cmentarzu. Mimo że nie stroiła, miała za słabe miechy i ciężko się na niej grało w lodowatym zimą wnętrzu, potrafił z instrumentu wydobyć najpiękniejszą Muzykę...
Stanisław Winiarski (+ 83) zmarł w niedzielę rano, 20. września 2020 w Bednarzach k. Warszawy.
Mirosław R. Derewońko
Zmarł Organista Profesor Stanisław Winiarski (+ 83)
Prof. Stanisław Winiarski żegna się z Katedrą i z Łomżą
Zmarł Pan Prof. Stanisław Winiarski - organista Łomżyńskiej Katedry w latach 1974 – 2012