MPEC: Podwyżka ciepła od soboty
Podwyżka cen ciepła zacznie obowiązywać w Łomży od jutra – czyli soboty 18 lipca. Tak wynika z oświadczenia prezesa MPEC Radosława Żegalskiego, jakie opublikowała miejska spółka po naszym artykule informującym o zatwierdzonej dwa tygodnie temu podwyżce cen ciepła w Łomży. Wcześniej o podwyżce nikt, korzystającym z niego około 40 tysiącom mieszkańców, nic nie mówił.
Nowa tzw. taryfa cen ciepła Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej została zatwierdzona przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki 3 lipca 2020 r. W poprzednich latach przed wejściem w życie musiała zostać opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa Podlaskiego, ale teraz tego wymogu już nie ma.
Do dzisiejszego poranka – czyli naszej publikacji na ten temat (Kolejna podwyżka cen ciepła w Łomży) – o podwyżce nie poinformowano mieszkańców. Nowego cennika nadal nie ma nawet w Biuletynie Informacji Publicznej MPEC Łomża. Teraz okazuje się, że podwyżka, która mogłaby wejść w życie za miesiąc, zacznie obowiązywać już od jutra. Na stronie internetowej miejskiej spółki ciepłowniczej w piątek pojawiło się „oświadczenie” dotyczące nowej taryfy podpisane przez prezesa MPEC Radosława Żegalskiego.
- Nowa taryfa dla ciepła zostanie wprowadzona od 18 lipca 2020 r. Wzrost cen wynosi ok.3,8% - wylicza prezes Żegalski.
Wytłumaczyć się z podwyżki, gdy zapowiadano obniżkę
Reszta oświadczenia jest swoistym tłumaczeniem się z tego, co w ubiegłym tygodniu, podczas sesji Rady Miejskiej, opowiadał prezydent Mariusz Chrzanowski. Kilkakrotnie zapewniał, że dzięki inwestycjom MPEC w kotły do spalania zrębki drzewnej „te ceny będziemy obniżać”.
Wtórował mu wiceprezydent Andrzej Galicki, przekonując, że ceny ciepła ze spalania biomasy w Łomży miałaby być o 30% niższe niż ze spalania węgla.
W swoim oświadczeniu dotyczącym wprowadzanej podwyżki cen ciepła prezes MPEC Radosław Żegalski tłumaczy, że budowa kotła na biomasę opóźniła się i dlatego nowa taryfa na ciepło musiała zostać skalkulowana tylko w oparciu o spalenie węgla.
- Gdyby obecnie wprowadzona taryfa skalkulowana została z uwzględnieniem nowego kotła (biomasowego – dop.red.) - nastąpiła by obniżka cen ciepła od ok. 4 % - czytamy w oświadczeniu prezesa Żegalskiego, który zapowiedział także, że „po zakończeniu procedury zmiany koncesji, czyli po wpisaniu do niej nowego kotła biomasowego - MPEC będzie kalkulował następną taryfę z uwzględnieniem nowego kotła biomasowego”.
Warto w tym miejscu wrócić do wyliczeń podawanych przez nadzorujący rynek produkcji ciepła Urząd Regulacji Energetyki. Z jego zestawienia – ostatnie dostępne jest za rok 2018 – wynika, że średnia cena produkcji ciepła z biomasy w Polsce przez ostatnie lata była o ok. 10% wyższa cena ciepła z węgla kamiennego, który dotychczas był jedynym surowcem spalanym w kotłach ciepłowni miejskiej w Łomży.