poniedziałek 10.10.2005
Kurier Poranny - Tusk o włos Kurier Poranny - 13 ofiara tragedii pod Jeżewem Gazeta Współczesna - Pokonajmy lęk i ból Gazeta Współczesna - Poza kolejką Gazeta Wyborcza - Zwycięstwa ŁKS-u i Mlekovity oraz porażka Wigier w III lidze
Donald Tusk zaledwie o półtora procenta wyprzedzał Lecha Kaczyńskiego po przeliczeniu dwóch trzecich głosów w kraju. W województwie podlaskim Tusk przegrał z Kaczyńskim aż o 16 proc.
Wybuchem radości przywitano w sztabie Donalda Tuska wyniki sondaży przeprowadzonego przez Gfk Polonia dla TVN i "Rzeczpospolitej", który prognozował 38,58 proc. dla Donalda Tuska i 33,30 proc. dla Lecha Kaczyńskiego.
- Najbliższe dwa tygodnie będę przekonywał, że przyszłość może być lepsza, solidarna i wolna - powiedział Donald Tusk
Z kolei Lech Kaczyński zapowiedział: - Będziemy dalej usiłowali przekonać społeczeństwo, że aby państwo zreformować i uchronić się przed skutkami niebezpiecznego eksperymentu, konieczne jest moje zwycięstwo w II turze wyborczej
Jednak po północy, wraz z napływaniem wyników z obwodowych komisji wyborczych przewaga Tuska stopniała do 2,5 proc. Po przeliczeniu głosów z ponad 8 tys. obwodów (32 proc. wszystkich) Donald Tusk miał już tylko 35,42 proc. głosów a Lech Kaczyński 32,87. Po przeliczeniu 60 proc. głosów przewaga kandydata PO (34,8 proc.) nad kandydatem PiS-u (33,29 proc.) zmalała do zaledwie półtora punktu. Andrzej Lepper zdobył 16,77 proc. głosów a Marek Borowski 9,97 proc. Donald Tusk wygrał w dziewięciu województwach Polski zachodniej i północnej. Lech Kaczyński wygrał w województwach: podlaskim, lubelskim, podkarpackim, małopolskim, świętokrzyskim, mazowieckim i łódzkim.
więcej: Kurier Poranny - Tusk o włos
Kurier Poranny - 13 ofiara tragedii pod Jeżewem
Po ponad ośmiu dniach cierpień i walki o życie w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich zmarła Monika, maturzystka z I LO w Białymstoku. To już 13 ofiara katastrofy, do jakiego doszło 30 września pod Jeżewem.
Monika była w najcięższym stanie. Miała poparzone około 60 procent powierzchni ciała. Z miejsca wypadku została przetransportowana śmigłowcem medycznym na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej w białostockim SPSK.
- Jak tu trafiła była przytomna - opowiadają lekarze z PSK. Po paru godzinach - kiedy udało się ustabilizować krążenie i oddech - dziewczyna została przetransportowana do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich najszybszym śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Polsce. Niestety. To nie pomogło. Poszkodowana w wypadku zmarła w nocy z soboty na niedzielę.
- Są to następstwa ciężkich, rozległych oparzeń ciała i poparzeń dróg oddechowych - usłyszeliśmy wczoraj anonimowo w Siemianowicach Śląskich.
więcej: Kurier Poranny - 13 ofiara tragedii pod Jeżewem
Gazeta Współczesna - Pokonajmy lęk i ból
Pięćset dziewcząt i chłopców z łomżyńskich gimnazjów i szkół średnich spotkało się w piątek na Starym Rynku, żeby poprzeć profilaktykę raka piersi. W sobotę 150 osób przyszło na koncert w Domu Katolickim, żeby jednoczyć się z nieuleczalnie chorymi. W Łomży po raz pierwszy tak efektownie propagowano solidarność w cierpieniu.
– To wspaniale, że jesteście z nami – dziękowała młodzieży i nauczycielom Agata Gołaszewska, prezes Stowarzyszenia Europa Donna, które zaprosiło na miting także prezydenta i wiceprezydentów. – Jesteście pokoleniem, które nie boi się mówić głośno o wczesnym wykrywaniu raka piersi i bezpłatnych badań mammograficznych.
Młodzież, chwyciwszy się za ręce, utworzyła ogromny łańcuch. Taniec z różowymi szarfami przedstawiły uczennice Joanny Wójcik i Ewy Sowy z gimnazjum nr 8. Dwadzieścia ubranych na różowo osób (kolor symbolicznej wstążeczki, którą przypinają popierający idee Europy Donny) dostało paczki pełne pączków. Wśród nauczycielek i pracownic firm rozlosowano 30 kart na badanie mammograficzne, za które w szpitalu musiałyby zapłacić 60 zł.
Koncert „Hospicjum to też życie” odbył się podczas Światowego Dnia Hospicjum. Program ułożyła, wyreżyserowała i elegancko poprowadziła Anna Zawirska. Na scenie zaroiło się od utalentowanej młodzieży, wykonującej głównie nostalgiczne utwory muzyki poważnej. Uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. przygotowali profesorowie: Jan Zugaj (Dziecięca Orkiestra Smyczkowa), Henryk Marszałek (trio klarnetowe), Piotr Suchodoła (gitarzyści), Wiesław Wasik (kwartet saksofonowy) i Ewa Barczyk (grupa wiolonczelowa). Z recitalami wokalnymi wystąpiły Beata Antoniuk i Lilianna Horoszko. Zdzisław Rej licytował prace, ofiarowane przez liceum plastyczne i Galerię Sztuki Współczesnej. Zebrał na hospicjum 483 zł. Do skarbony widzowie wrzucili 140 zł.
więcej: Gazeta Współczesna - Pokonajmy lęk i ból
Gazeta Współczesna - Poza kolejką
– Do mieszkania po nauczycielce angielskiego burmistrz wmeldował swoją sekretarkę, a przecież tyle osób czeka na przydział komunalnego lokum – denerwują się mieszkańcy Stawisk. – Zameldowałem, bo z taką prośbą zwróciła się do mnie sama nauczycielka – odpowiada Marek Waszkiewicz, burmistrz Stawisk.
Nauczycielka angielskiego, która do Stawisk przyjechała zza wschodniej granicy, służbowe mieszkanie zajmowała przez kilka lat. W tym roku okazało się, że w miejskich szkołach nie ma dla niej zbyt wiele pracy.
– Sześć godzin jej zostało w Stawiskach, dodatkowych osiem zaproponowano jej w szkole w Porytem, ale z różnych względów nie była tym zainteresowana – wyjaśnia burmistrz Waszkiewicz. – Chciała jednak zatrzymać prawo do lokalu, dlatego poprosiła, by zameldować w nim moją sekretarkę.
Jak podkreśla burmistrz, rezygnacja z pracy tej nauczycielki nie skomplikowała sytuacji z nauczaniem języka obcego w szkołach. Godziny rozdzielono między innych nauczycieli.
– Nie pozostawiono jej wyboru, bo mając tylko tyle pracy, po prostu by się nie utrzymała. Dziwnym trafem akurat sekretarkę burmistrza sobie wybrała, żeby ją domeldować – dziwią się mieszkańcy Stawisk.
więcej: Gazeta Współczesna - Poza kolejką
Gazeta Wyborcza - Zwycięstwa ŁKS-u i Mlekovity oraz porażka Wigier w III lidze
Zespół z Łomży męczył się w sobotę w Ząbkach, ale wygrał. Zwycięską passę kontynuują także piłkarze Mlekovity, którzy pokonali w niedzielę rezerwy Legii. Na nic zdała się na razie zmiana trenera w Suwałkach, bo Wigry znowu przegrały
Gole Chiomy
Mało kto się spodziewał, że zawodnicy Dolcanu Ząbki będą w stanie stawić większy opór drużynie ŁKS-u, która wyraźnie dominuje nad resztą stawki w tych rozgrywkach. A jednak do przerwy gospodarze umiejętnie ograniczali poczynania ofensywne łomżan. Dwaj napastnicy oraz Mariusz Marczak ani przez chwilę nie pozostawali samotnie. Indywidualnego krycia nie miał za to Chioma Chimezie, którego trafienia w drugiej części meczu zapewniły trzy punkty ŁKS-owi.
Dopiero po przerwie zespół trenera Jerzego Engela juniora zaczął poważniej zagrażać bramce Dolcanu. Bliski zdobycia pierwszego gola był Marcin Truszkowski, ale po jego uderzeniu piłka odbiła się tylko od poprzeczki. W końcu Boguski urwał się Dariuszowi Dadaczowi, podał piłkę do wbiegającego w pole karne Chimezie, a ten nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce.
Od tego momentu ŁKS-owi było łatwiej organizować swoje ataki i można było przypuszczać, że kolejne gole gości są tylko kwestią czasu. Jednak to gospodarze zdołali wyrównać. W ten sposób Kamil Ulman po raz drugi w tym sezonie musiał sięgnąć po piłkę do siatki. Po raz pierwszy uczynił to w drugiej kolejce w Warszawie.
- Będziemy walczyli teraz o to, by nie stracić żadnej bramki u siebie - mówi Engel junior. - Są sytuacje, że niewiele można zrobić. Straciliśmy piłkę w środku, Tomasz Kotwica stał blisko naszego pola karnego i wyszedł mu strzał życia. Praktycznie nie do obrony. Kamil nic nie mógł poradzić. Obronił za to uderzenie głową Daniela Wysockiego, który miał idealną pozycję do zdobycia gola, znacznie lepszą niż Kotwica.
Drugą bramkę zdobył za to dla ŁKS-u Chimezie - po dośrodkowaniu Karola Bortnika i zgraniu piłki głową przez Marcina Grabowskiego.
więcej: Gazeta Wyborcza - Zwycięstwa ŁKS-u i Mlekovity oraz porażka Wigier w III lidze