wtorek 4.10.2005
Gazeta Współczesna - Pierwsze: myśl jak jedziesz Gazeta Współczesna - No dobrze, malujemy Gazeta Współczesna - Wszędzie śmieci
Ponad 600 osób straciło życie na drogach Podlasia w ciągu ostatnich trzech lat.To tak, jakby w tym czasie z powierzchni ziemi zniknęło kilka średniej wielkości wsi. Praktycznie za każdą śmierć odpowiada jakiś kierowca: pijany, jadący z ogromną prędkością, nieprzestrzegający przepisów, nieostrożny...
Droga, samochód, kierowca – to elementy ruchu drogowego. Z tych trzech – jak podkreśla nadkom.Jacek Dobrzyński z zespołu prasowego wojewódzkiego komendanta policji w Białymstoku – tylko od kierowcy można wymagać, by był odpowiedzialny i przewidujący.
– Musi być wyspany, nie może być chory, zmęczony, musi myśleć o tym, co robi na drodze, a nie np. o domu, bo inaczej do niego może nie dojechać – wylicza.
Więcejwyobraźni
Tak być powinno. A jak jest? Statystyki nie pozostawiają wątpliwości: co trzeci wypadek ma miejsce dlatego, że kierowca jechał zbyt szybko lub nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze; co czwarty nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu; w jednym przypadku na dziesięć powodem wypadku było niewłaściwe wymijanie lub wyprzedzanie.
Skutki to ponad 1,5 tys. wypadków tylko w 2004 roku, w których życie straciło 200 osób.
więcej: Gazeta Współczesna - Pierwsze: myśl jak jedziesz
Gazeta Współczesna - No dobrze, malujemy
Dopiero po naszej intrwencji przyspieszyło się otwarcie ruchu na dwóch rondach przy teatrze lalek w Łomży. Inwestycja została zakończona, ale samochodów na drogę nie wpuszczono. Zapytaliśmy przedstawicieli ratusza, dlaczego.
– Na tym etapie technologicznym naniesienie białej farby jest niemożliwe – zapewniał rano Jarosław Koszewski z biura prasowego prezydenta Łomży. – Za kilka miesięcy by zżółkła. Trzeba odczekać kilka dni.
Od piątku w okolicach teatru lalek kierowcy przeżywali dylematy trudne do rostrzygnięcia. Ronda zbudowane, prace ukończone i... znaki zakazu wjazdu.
– Przecież jeżdżą, nie patrząc na zakazy – mówi właścicielka sklepu w okolicy. – Jadą samochód za samochodem.
Wykonawca zakończył roboty miesiąc przed czasem, w ub. piątek. Zostało tylko pomalowanie oznaczeń na jezdni, a te sprowadzają się do przejść dla pieszych. Początkowe tłumaczenia przedstawicieli ratusza okazały się mało poparte faktami, skoro późnym popołudniem rozpoczęto jednak malowanie pasów. Prace potrwają dwa dni, a kierowcy powinni w tym czasie powstrzymać się od przejeżdżania nową trasą. W ten rejon urzędnicy skierowali patrole straży miejskiej.
więcej: Gazeta Współczesna - No dobrze, malujemy
Gazeta Współczesna - Wszędzie śmieci
Zaledwie 320 na 10 tys. mieszkańców Ciechanowca ma podpisane umowy z miejskim przedsiębiorstwem „Fare” na stały wywóz śmieci. – Efekty są takie, że mamy kilkadziesiąt dzikich wysypisk w mieście i jego bezpośredniej okolicy – mówi Tomasz Paduch, kierownik przedsiębiorstwa.
– Złapać winnych jest niezwykle trudno, choć nie tyle chodzi nam o nakładanie jakiejkolwiek kary, ile o świadomość, że taka postawa wpływa na zanieczyszczenie środowiska i powoduje, że musimy wydać na sprzątanie znacznie więcej niż planujemy co roku w budżecie – podkreśla odpowiedzialny za ochronę środowiska w Ciechanowcu Marek Karolkiewicz.
Niedawno skończyła się akcja sprzątania świata, a widok, jaki przedstawiają niektóre z miejskich terenów zielonych, przyprawia o ból głowy.
– Nie nadążamy z wywozem dzikich wysypisk śmieci ani z ich lokalizacją – tłumaczy Tomasz Paduch. – Staramy się jak możemy, ale bez świadomości ekologicznej i poczucia, że zielone tereny to nasze wspólne dobro, nic się nie da zrobić.
więcej: Gazeta Współczesna - Wszędzie śmieci