Hospicjum w Łomży ukończyło rozbudowę budynku
- Jestem jedyną pielęgniarką w Łomży, która zostawi po sobie pomnik – mówiła Teresa Steckiewicz w listopadzie 2018 r., zaczynając rozbudowę Hospicjum pw. Świętego Ducha przy ulicy Rybaki. Po niecałym półtora roku może z satysfakcją i dumą powtórzyć, że pomnik dobrego serca nad Narwią powiększył się prawie o połowę, dzięki czemu placówce przybyło 5 nowoczesnych sal z łóżkami - do dotychczasowych 15 łóżek chorych na nowotwór i po udarze. W budowanej od strony WOPiTU części znalazło się sporo pomieszczeń, dla których budynek główny był za mały, jak sala ćwiczeń.
Łomżyńskie Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum” pw. Św. Ducha powstało z inicjatywy pielęgniarek: Teresy Steckiewicz i Haliny Sokołowskiej, które w 1992 r. chciały dać opiekę chorym w fazie terminalnej raka. Najpierw dostały parterowy barak przy Rybakach na 6 łóżek. Dobudowały piętra w 2000 r. i 2003 r. dla osób ze stwardnieniem rozsianym i po udarze mózgu. Po dobudowaniu w 2019 / 2020 nowej części do 7 łóżek na parterze dla chorych z nowotworem doszło 5 – czyli 3 na parterze i 2 na piętrze. W starej części hospicjum na piętrze w zakładzie opiekuńczo-leczniczym dla udarowców nadal jest 8 łóżek. W hospicjum stacjonarnym pracuje 14 pielęgniarek i jedna do wizyt domowych. Z chorymi pracują także: lekarz hospicyjny i domowy, terapeuta zajęciowy, psycholog.
Dlaczego Teresa Steckiewicz po raz kolejny podjęła się rozbudowy obiektu tuż przy zakręcie rzeki rzeko koło Zjazdu....? - W starej części brakowało nam pomieszczeń na archiwa dla dokumentacji, magazyn żywności, magazyn pościeli, salę rehabilitacji, szatnię personelu, a przy okazji powstało 5 sal chorych z indywidualnymi, nowoczesnymi łazienkami – wyjaśnia motyw podjęcia zakończonej inwestycji prezes Steckiewicz. - Jedni pacjenci przychodzą, drudzy odchodzą, taka jest kolej życia...
Na poddaszu powstała mini sala konferencyjna na zebrania personelu – może zmieścić ok. 12 osób. Wykonawcą rozbudowy jest firma inż. Andrzeja Wszeborowskiego z Łomży. Pustaki po raz kolejny ofiarowała w darze Hospicjum firma Prefbet Śniadowo. Dobudówka kosztowała 1 milion 650 tys. zł: 80 procent z Urzędu Marszałkowskiego, a 20 procent pochodzi z darowizn i 1 procent podatku.
Teresa Steckiewicz jako prezes Towarzystwa i dyrektor Hospicjum nie pobiera pensji; utrzymuje się z emerytury. - Mam w genach potrzebę opieki nad chorym i pomocy drugiemu człowiekowi – mówi Społeczniczka i łomżynianka z liceum dla przedszkolanek w Białymstoku przeniosła się do liceum dla pielęgniarek w Kętrzynie. Wspomina, że decyzja poświęcenia się chorym powstała samoistnie...
Opieka w hospicjum stacjonarnym i domowa jest nieodpłatna. Za opiekę w zakładzie opiekuńczo-leczniczym płaci się 70 procent emerytury albo renty pacjenta. Chcąc wesprzeć życiowe dzieło Pani Teresy, można przekazać datek na konto: PKO BP Białystok 70 1020 1332 0000 1402 0308 1205.
Mirosław R. Derewońko
zobacz: Trudne i piękne 25 lat Hospicjum Świętego Ducha w Łomży