Udane operacje, teraz czas na rehabilitację
Zmagający się od dziecka z niedowładem kończyn dolnych Paweł Śliż jest już po dwóch skomplikowanych operacjach w poznańskiej Klinice Grunwaldzkiej. – Różnica jest ogromna! – mówi Paweł Śliż. – Nawet ostatnio, jak siedziałem przed komputerem, mogłem wyciągnąć przed siebie wyprostowane nogi, o czym wcześniej nie było mowy – to już jest dla mnie coś pięknego, a lekarze dają mi 99 % szans na to, że będę mógł normalnie chodzić! Będzie to jednak możliwe dopiero po długiej i kosztownej rehabilitacji, dlatego wciąż trwa zbiórka środków na ten cel. – Paweł nigdy nie odmawiał pomocy innym, już 10 dni po drugiej operacji brał udział w charytatywnym koncercie „Aktywator” w I LO, więc wesprzyjmy go w walce o zdrowie! – apelują przyjaciele zdolnego gitarzysty, znanego z grup Microklimat, RY i Leczsami.
Operacje były jedyną szansą na to, że postępy choroby zostaną zahamowane, a młody człowiek nie zostanie przykuty już na zawsze do inwalidzkiego wózka. Lekarze w Klinice Grunwaldzkiej mówili początkowo, że nie ma szans na powrót do 100 % sprawności, wspominali tylko o pewnej poprawie stanu ogólnego, wygląda jednak na to, że dokonali cudu.
– Teraz lekarze dają mi 99 % szans na to, że będę mógł normalnie chodzić bez kul! – mówi Paweł Śliż. – Będę mógł wtedy normalnie pracować, no i grać na stojąco, bez krzesełka. Pierwsza operacja była na wiosnę, druga trzy tygodnie temu. Operował mnie sam profesor Jóźwiak. Najpierw miałem operowaną prawą nogę, teraz lewą. Tę drugą operowano trochę inaczej, bo mi ją skręcali, była robiona rotacja o 10 %, były też przeszczepiane mięśnie i przesuwana rzepka, co kosztowało znacznie więcej. Teraz obie nogi są niezależne, a wcześniej było tak, że jak poruszałem jedną, to druga się napinała. Teraz kiedy ruszam jedną, druga leży spokojnie, dzięki temu szybciej też doszedłem do siebie po tej drugiej operacji; teraz muszę walczyć dalej i stanąć na nogach!
Zanim jednak do tego dojdzie Pawła Śliża czeka długa i kosztowna rehabilitacja, dlatego wciąż trwa zbiórka na stronie: https://zrzutka.pl/g47cu2
– Wiadomo, że to jeszcze potrwa, nic nie będzie od razu, ale myślę, że będzie dobrze! – mówi Paweł Śliż. – Rehabilitacja potrwa pół roku, do tego będę musiał ćwiczyć sam, dbać o formę. Udało nam się zagrać na „Aktywatorze”, ale jednak ta druga noga mi dokucza, robią się zakwasy i rehabilitacja jest konieczna. Dlatego przedłużyliśmy zbiórkę, bo inaczej byłoby mi trudno to wszystko samemu sfinansować.
Dzięki pomocy wielu życzliwych osób i wspaniałym lekarzom Paweł Śliż zyskał szansę na nowe, zupełnie inne niż dotąd, życie. Muzyka będzie w nim wciąż na wyjątkowym miejscu, tym bardziej, że zespół Leczsami w zreformowanym składzie (nowe wokalistki Kaja Lenart i Ewelina Targońska oraz basista Bartek Leszczyński) prze do przodu, zapowiadając koncerty i debiutancką płytę.
– Po nowym roku wiele się zmieni – zapowiada Paweł Śliż. – Z każdym miesiącem będę mógł lepiej funkcjonować, pracować i grać, a planów mam sporo. Mamy z Leczsami dużo zaproszeń na koncerty, ale teraz nie ma jeszcze o tym mowy, poza takimi szczególnymi jak „Aktywator”, kiedy trzeba było pomóc komuś innemu. Leczsami gra teraz w nowym składzie, moim zdaniem ten zespół rozwinie się w szybkim tempie. Myślimy więc o płycie, bo gotowych utworów mamy sporo. Komponujemy je wspólnie, teksty pisze Kaja, czasem ja. Mam też pomysł na taki bardzo szczególny utwór, którym chciałbym podziękować tym wszystkim, którzy pomagali mi i wciąż to czynią, bo jestem im za tę pomoc bardzo wdzięczny, a muzyką będę to umiał wyrazić najlepiej.
Wojciech Chamryk
