Śmierdząca „nasza” woda
- Piszę do państwa na prośbę starszych mieszkańców, w tym mojej mamy, bloków przy ulicy Wyszyńskiego 2 i 2a. Woda zawiera ogromną ilość chloru, nie nadaje się do spożycia. Nawet po przegotowaniu zapach odrzuca. Jak można zrobić sobie kawę czy umyć zęby??? - pyta Czytelniczka. - Przecież w tym rejonie nie było wcześniej żadnej awarii ani bakterii coli – zauważa.
„Nasza woda jest bezbarwna, bezwonna i bezsmakowa(...)”.
„Nasza woda charakteryzuje się dobrymi wskaźnikami jakości. Może konkurować z wodami butelkowanymi dostępnymi na półkach sklepowych, ponieważ jej parametry są zbliżone a nawet lepsze od tych butelkowanych.”
„Parametry naszej wody są regularnie kontrolowane przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Łomży”.
To fragmenty z opisu łomżyńskiej kranówki na stronie internetowej MPWiK, czyli Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Łomży. Niestety od dwóch miesięcy „nasza woda” niemal bez przerwy śmierdzi chlorem.
Po tajemniczym zanieczyszczeniu wodociągu pod koniec czerwca w rejonie osiedla Łomżyca woda podawana do sieci w całym mieście jest chlorowana. To zabieg, który miał wybić wykryte pod koniec czerwca w wodociągu bakterie grupy coli. W lipcu sanepid, który zakazał na kilka dni wykorzystywania wody na Łomżycy do czegokolwiek innego niż spłukiwania toalet, mieszkańcom pozostałych rejonów Łomży zalecał przegotowywanie chlorowanej wody przed spożyciem. Wówczas chlorowanie trwało trzy tygodnie. Gdy wyłączono dezynfekcję bakterie miały się znowu pojawić w sieci, więc ponownie zaczęto dodawać chlor do wody. To chlorowanie trwa już bez przerwy od miesiąca, stając się coraz bardziej uciążliwe dla mieszkańców. Świadczą o tym także kierowane do redakcji uwagi i prośby o interwencje w sprawie śmierdzącej wody.
Kiedy chlorowanie wody będzie zakończone? - to pytanie po raz kolejny kierujemy do władz MPWiK.
Dwa tygodnie temu one obiecały, że w ubiegłym tygodniu zostanie opublikowany komunikat o tym, kiedy chlorowanie wody w Łomży zostanie zakończone. Do dziś takiego komunikatu nie ma.
Chlorowanie to najbardziej powszechny – tani i skuteczny - sposób dezynfekcji wody w sieciach wodociągowych. Powszechnie znane efekty towarzyszące procesowi chlorowania wody to jej nieprzyjemny smak i zapach. Specjaliści podają jednak, że podczas reakcji chloru ze związkami organicznymi mogą powstawać liczne uboczne produkty dezynfekcji, a wiele z nich w nadmiernej ilości nie jest obojętnych dla zdrowia człowieka.
Ostatnie publikowane przez miejską spółkę wyniki badań sanepidu łomżyńskiej kranówki dotyczą próbek pobieranych w maju.