Trąba powietrzna nad doliną Narwi
- Po raz pierwszy coś takiego widziałem na własne oczy – opowiada Jarosław Szymański. Mężczyzna w środę po godzinie 16. z kolegą wracał do Łomży drogą z Mężenina przez Gać. - W pewnym momencie zauważyłem wznoszące się dwa wiry z chmury nad doliną Narwi. Ja kierowałem więc dałem koledze telefon, żeby zrobił zdjęcia. To robiło ogromne wrażenie – dodaje.
Według specjalistów tego typu zwisające z chmur leje z chmury burzowej stanowi ok. 10% całego procesu, który wówczas zachodzi. Większe trąby powietrzne powstają z superkomórki burzowej lub innej nawałnicy i trwają dłużej niż pozostałe. Kiedy burze zaczynają wirować, reagują z wiatrami będącymi na dużych wysokościach, co wywołuje spiralne ruchy lejka.
- Padało wcześnie, gdy jechaliśmy to był skraj tej chmury. Najpierw były dwa leje, a później jeszcze jeden. Widać było jakby powoli się podnosiły – opowiada mężczyzna wskazując, że po raz pierwszy zetkną się z takim zjawiskiem. - To robiło ogromne wrażenie. Że coś takiego może się tworzyć w okolicach Łomży – mówi.
Tymczasem specjaliści podają, że ostre zmiany pogody mogą spowodować, że częstotliwość występowania tego zjawiska się zwiększy.