Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 03 października 2023 napisz DONOS@

„Apeluję do radnych Łomży o nierozpijanie młodzieży”

Główne zdjęcie
Anna Maksymiuk

- Moim zdaniem, to jest bardzo niepokojąca wiadomość, że do rozpijania polskiego społeczeństwa, a zwłaszcza młodzieży, zamierzają przyczynić się łomżyńscy radni i członkowie Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Łomży - mówi mgr Anna Maksymiuk, certyfikowany specjalista uzależnień z Centrum Leczenia Uzależnień „Neofita” w Łomży. - Jestem zdecydowanie przeciwna zwiększeniu liczby sklepów z 50 do 75, sprzedających wino i wódkę, oraz zmniejszaniu odległości od plaży, stadionu, orlików, obiektów sportowych, przedszkoli, szkół i kościołów. Radni Łomży i członkowie komisji powinni, zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości, pracować dla trzeźwości narodu i stwarzać warunki do zdrowego spędzania czasu bez chemicznych „ulepszaczy”.

Zdaniem terapeutki osób nadużywających alkoholu, uzależnionych, takie propozycje grupy radnych Łomży to przykład „chorego myślenia” - jakby przez pryzmat mechanizmów obronnych. Polega on na tym, że istnieje problem alkoholizmu – dobrze widoczny na co dzień z okien ratusza na Starym Rynku, Farnej i Długiej czy przed sklepami osiedlowymi – natomiast podejmujący decyzję poprzez wspólne działania rozkładają odpowiedzialność i zmniejszają poczucie winy, minimalizując powagę sytuacji i bagatelizując konsekwencje. - Pływanie i zabawy na plaży, rozgrywki sportowe, zajęcia w przedszkolach i lekcje w szkołach powinny odbywać się bez chemicznych „ulepszaczy” - tłumaczy Anna Maksymiuk, od ponad 25 lat pomagając w problemach, jakie ludzie mają z powodu alkoholu. - Piwo, wino i wódka zawierają tę substancję psychoaktywną, uzależniającą jak narkotyki. Praktyka zresztą pokazuje, że tam, gdzie jest alkohol, wcześniej czy później pojawią się dilerzy narkotyków.

„Młodzi łomżyniacy są przyszłością narodu”
Terapeutka z CLU „Neofita” uważa, że „dorośli powinni być autorytetem dla dzieci i młodzieży. To od wcześniej urodzonych – jak mawiała Hanka Bielicka - młodsze pokolenie może dowiadywać się, jakie są prawidłowe zachowania w społeczeństwie, „co jest dobre, a co złe dla młodego człowieka”. - W rozmowach podczas terapii nastolatki mówią, że brakuje im oparcia w dorosłych i wzorców od rodziców, nauczycieli, otoczenia – wyjaśnia Anna Maksymiuk. - Tym bardziej, młodzi mają prawo oczekiwać logicznego i zgodnego z prawem przekazu od dorosłych, że nadmiar alkoholu szkodzi. 
Jej zdaniem, szkodzi również nadmiar sklepów z alkoholem, gdyż wystawiana na działanie butelek i reklam jest psychika dziecka, jego zmysły, wyobraźnia. - Dzieci i młodzież maja prawo oczekiwać od radnych i członków komisji, za których pracę budżet miasta przecież płaci, że będą dbać o dobro i zdrowie, bezpieczeństwo i wychowanie mieszkańców. Młodzi łomżyniacy są przyszłością narodu.

„Wolność to nie dowolność w traktowaniu prawa” 
Postulowana liczba sklepów z mocnymi trunkami przeraża, podobnie jak ewentualne zmniejszanie odległości od obiektów chronionych. Osaczanie dzieci i młodzieży naraża na nieprzyjemne widoki rozchwianych ludzi pod tzw. wpływem, zwiększa ordynarne zachowania, potęguje wulgarny język, tworzy niedobrą dla rozwoju przestrzeń, w której trzeźwi są przymuszani do obcowania z pijanymi. Według Anny Maksymiuk, to oswajanie młodego pokolenia z sytuacjami nienormalnymi, a czasami - niebezpiecznymi, gdyż odurzeni są agresywni, stosują wymuszenia, nie cofają się przed przemocą. - Obawiam się, że „demokratycznie przymusowe” sąsiedztwo sklepów czy lokali z alkoholem może przyczynić się do tragedii, do utopienia w rzece i konfliktów na plaży, że spowodowany alkoholem poziom agresji przewyższy zdolności kontrolowania sytuacji, aż ktoś poniesie szkody na całe życie. - Podstawowym zadaniem samorządu jest chronić młode pokolenie, tak jak w rodzinach rodzice i krewni często poświęcają się dla dzieci – przypomina terapeutka. - Choćby z samej nazwy, Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych ma upraszczać mieszkańcom życie w Łomży i przeciwdziałać, nie komplikować z powodu pijaków, rwących się do bójki, leżących nieprzytomnie. Nasi radni i członkowie komisji powinni wiedzieć, że w nałóg alkoholowy wpada się pod wpływem powtarzających się stale bodźców, a  dostępność, łatwość zakupu i bliskość sklepów temu sprzyjają.
W zdumiewającym uzasadnieniu zwiększenia liczby sklepów z mocnymi alkoholami jest „wolność i konkurencja w gospodarce”. Czy miarą wolności człowieka nie jest jasny umysł, wolny od nałogu, kierujący bez omamów alkoholowych myśleniem, słowami, działaniem? Wolność to nie dowolność w traktowaniu jasnych przepisów prawa z ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Apeluję o rozwagę.

Mirosław R. Derewońko


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę