Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 18 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Dzień ziół narwiańskich i apteczka królowej Marysieńki

Zioła polecane przy bezsenności były bohaterami sobotniego „Dnia ziół narwiańskich” w Muzeum Przyrody w Drozdowie. Opowiadali o nich specjaliści, między innymi Teresa Grużewska z drozdowskiego muzeum oraz brat Jan z zakonu bonifratrów, a Joanna Jaroć z Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie zaprezentowała opowieść panny apteczkowej oraz zrekonstruowaną podróżną apteczkę z XVII wieku, zawierającą też specyfiki stosowane przez Marysieńkę Sobieską. Można też było wykonać własnoręcznie zapachowe balsaminki według dawnej receptury oraz skosztować przysmaków przygotowanych przez młodych kucharzy z łomżyńskiej „Wety”.

Drozdowskie Muzeum Przyrody jest placówką o szerokim zakresie działalności, obejmującym też rozliczne inicjatywy historyczne czy kulturalne, ale przyroda, z racji profilu i choćby samego położenia placówki, również zajmuje w nim poczesne miejsce. Stąd choćby, organizowany już od czterech lat we współpracy z Fundacją Sztuk i Dialogu „Dzień ziół narwiańskich”. Wcześniej przybliżono uczestnikom zalety pokrzywy, żywokostu oraz ziół na cukrzycę, teraz przyszła pora na specyfiki przeciwdziałające bezsenności. Dr Marta Żebrowska-Gamdzyk, adiunkt na Wydziale Zdrowia  łomżyńskiej PWSIiP, przedstawiła na początek prelekcję „Styl życia w walce z bezsennością”, mówiąc o higienie snu, wyjaśniając do czego może doprowadzić jego niedobór oraz podając zalecenia dietetyczne w przypadku bezsenności. Wnioski są tu proste: więcej w diecie warzyw i owoców, a do tego regularność posiłków i na pewno będziemy sypiać lepiej. 
Brat Jan z Dukli Ścieranka, Bonifratrzy Iwonicz, goszczący w Drozdowie już po raz czwarty, zatytułował swoją prelekcję „Dobry sen to dobre zdrowie, pomóżmy sobie ziołami”.
– Zioła mogą nam pomóc, ale musi być równowaga, bo wszystko powinno być umiejętnie dawkowane – mówił brat Jan, wymieniając przyczyny bezsenności, jak sobie z nimi radzić i opisując najefektywniej działające zioła nasenne: od kozłka lekarskiego do melisy lekarskiej, ale też mniej znane, w tym różne odmiany żeń-szenia. Podawał też przykładowe receptury na mieszanki ziołowe i nalewki, przestrzegając przed tymi zafałszowanymi, gdzie wytwórcy nie podają daty zbioru, tylko tę fasowania, więc takie zioła nie mają już właściwości leczniczych. 
W podobnym tonie utrzymana była prelekcja „Makowate, astrowate i tak dalej...” kustosz Teresy Grużewskiej z Muzeum Przyrody w Drozdowie, ogromnej zwolenniczki powrotu do natury i jak najszerszego wykorzystywania ziół, w dodatku własnoręcznie zbieranych i przygotowywanych.
Przedstawiła więc wiele roślin rosnących w naszym bezpośrednim sąsiedztwie, rozprawiła się z mitem, że wrotycz jest rośliną trującą, wykazała, że wyciąg tataraku zwyczajnego ma silniejsze działanie uspokajające i nasenne od melisy, serdecznik pospolity ma dwa razy silniejszy wpływ od tak popularnego kozłka, będąc świetnym antidotum przy nadmiernym pobudzeniu czy bezsenności, a szelężnik ma wpływ przeciwbólowy porównywalny z ibuprofenem czy paracetamolem. 
– Warto dostrzec, jak bogaty jest świat ziół! – podkreślała Teresa Grużewska, dodając, że trzeba nauczyć się je samemu zbierać, a trawniki warto zamieniać na ogródki ziołowe, bo są to rośliny bardzo łatwe w uprawie. Z kolei prelekcja „Bezsenność i serca łopoty w staropolskim lecznictwie – opowieść panny apteczkowej” Joanny Jaroć z Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie była wyprawą do historii ziołolecznictwa, zilustrowaną przykładami z apteczki – podróżnego szafliku.
– Sposób patrzenia na zioła w XVII wieku wyglądał zupełnie inaczej niż teraz, a granice pomiędzy apteczką, spiżarnią a kuchnia były zatarte – mówiła Joanna Jaroć, demonstrując substancje proste, złożone oraz mineralne wchodzące w skład wyposażenia potrójnej szafki-podróżnej apteczki, wykorzystywane choćby w kuracjach bardzo schorowanego króla Jana III Sobieskiego. 
Dużym powodzeniem cieszył się też pokaz wykonania balsaminek, pachnących kulek o aromatoterapeutycznym przeznaczeniu, chroniących przed „waporami i morowym powietrzem”. 
Tradycyjnym finałem imprezy była degustacja licznych przysmaków, choćby kilku rodzajów ziołowego masła, zupy pokrzywowej, pasztecików z grzybami i kapustą czy ciasteczek owsianych z ziarnami, przygotowanych pod hasłem „Zioła w kuchni” przez uczniów Zespołu Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7 w Łomży. 

Wojciech Chamryk


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę