Wolność i samotność na maturze z polskiego w Łomży
Po majówce długiego weekendu z przymrozkiem w słoneczny poniedziałek kwitły bzy i kasztany. Prawie półtora tysiąca maturzystów w Łomży i ponad 11 tysięcy w województwie podlaskim miało 170 minut na wykazanie sobie, rodzinie i światu, że 3 lata nauki w liceum albo 4 lata w technikum nie poszły na marne. Egzamin z języka polskiego zaczął się w 21 łomżyńskich szkołach o godzinie 9., dokładnie tak jak w Szkołach Katolickich przy Sadowej, gdzie w sali wystawienniczej zasiadło za stolikami 39 dziewcząt i chłopców, przygotowywanych przez polonistkę Agnieszkę Kruszewską. - Każdy musi sam siebie zapytać, czym jest dla niego wolność, bo wolność człowieka ma niejedno oblicze – mówi uśmiechnięta z optymizmem maturzystka Faustyna Parzych z Katolickiego Liceum. W tym roku niebiosa sprzyjają pięknym dziewiętnastoletnim: kwitną fioletowo bzy i biało kasztany.
Dokładna liczba zgłoszonych do egzaminu maturalnego absolwentów szkół średnich wynosi 1441 w Łomży. - Wśród niech jest 1146 zdających maturę w nowej formule po raz pierwszy, natomiast 251 po raz kolejny, co oznacza zazwyczaj, że chcą zdobyć świadectwo dojrzałości lub poprawiają wyniki z poprzedniego roku – tłumaczy różnicę Jolanta Gołaszewska, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży. - Pozostałe 44 osoby zdają w starej formule. W całym województwie podlaskim do matur dopuszczonych zostało 10 789 absolwentów, w tym tegorocznych 8 733 osoby.
Młodzież spokojna i opanowana
Wśród nich na „Bawełnie” – również 38 absolwentów Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego oraz 13 techników informatyki w Akademickiej Szkole Ponadgimnazjalnej przy Wyższej Szkole Agrobiznesu. - W uroczyście udekorowanej auli imienia profesora Edwarda Wróbla maturzyści z ALO i ASP rozpoczęli pisanie matur, zgodnie z harmonogramem CKE – informuje dyrektor Bożena Święszkowska. - Trzymamy za nich mocno kciuki i życzymy powodzenia w rozwiązywaniu zadań.
- Atmosfera na egzaminie pisemnym z języka polskiego była dobra, zaś nasza młodzież spokojna i opanowana, bez nerwów – ocenia nastroje maturzystów Bożena Śliwowska, dyrektor „Katolika”w Łomży. - Maturzyści najpierw dokładnie sprawdzili arkusze egzaminacyjne, oklejone banderolami, po których zerwaniu przeliczyli karty z poleceniami. Wszystko się zgadzało i zaczęli pisać maturę.
W „Katoliku” maturzystek jest 25, maturzystów - 14. Dwoje z nich na kanapie w rogu hallu śmieje się prawie do łez. Daniel Dąbrowski ma roześmiane oczy i wesołą minę, chociaż wybrał niewesoły temat do analizy – z wiersza „Samotność” Anny Świrszczyńskiej. 18-latek przypuszcza, że poradził sobie poprawnie z ukazaniem głównych treści i sensu wiersza, mimo że sam samotny się nie czuje.
Łatwiej być dobrą uczennicą niż najlepszą córką
Faustyna Parzych na 19. urodziny poczeka jeszcze miesiąc, ale planuje, że będą tak wybuchowe jak 18-tka. Jednak na razie musi uwagę skoncentrować na egzaminie maturalnym. - Analizę odłożyłam z góry na bok, ponieważ nie potrafię i nie lubię interpretować wierszy – wyjaśnia decyzję Faustyna, która zajmowała się w pracy pisemnej rozważaniami na temat wolności w życiu człowieka. Jednym z przykładów jest więzień z III części „Dziadów” Adama Mickiewicza (1798 – 1855): odosobnienie fizyczne może zastąpić swobodą wewnętrznych przekonań, jednak bez wyjścia zza krat nie odzyska się wolności słowa. W rozprawce przeciwstawiała depresyjny dramat romantyczny z okresu niewoli groteskowej powieści Witolda Gombrowicza (1904 - 1969). W „Ferdydurke” z 1937 r., powstałej w okresie 20-lecia Niepodległej, wolność okazuje się niemożliwa do osiągnięcia, a to ze względu na podleganie poszczególnych jednostek formom życia społecznego, rolom, konwenansom i maskom, jakie zakłada się, zależnie od okoliczności. - Jestem lepszą uczennicą niż córką, chociaż chciałabym być jak najlepszą córką, lecz to niemożliwe, gdyż w domu rodzice wiedzą o mnie prawie wszystko, znając moje wszystkie mankamenty i wady – tłumaczy rezolutnie Faustyna. - W domu mam wpływ na przyjęte zasady, mogę z mamą dyskutować. W szkole panują sztywne reguły: jest więcej dzieci, nie może każdy dyktować swoich porządków. Noszę maskę dobrej uczennicy, jednak na prawdziwą wolność „bycia sobą” muszę czekać: zdam maturę, skończę studia i uzyskam niezależność w pracy.
Oprócz prac, maturzyści odpowiadali na 6 poleceń do tekstów: jeden o różnicach między rozmową a dyskusją; drugi o historii i literaturze, nawiązujący do powieściopisarstwa Henryka Sienkiewicza. - Egzamin miał normalny poziom, ani za łatwy, ani za trudny – uśmiecha się Faustyna z „Katolika”. Nie spodziewała się, że autorzy testu – jak na maturze próbnej – znowu sięgną do „Pana Tadeusza”.
Mirosław R. Derewońko