Rosomaki na Starym Rynku
Sześć Kołowych Transporterów Opancerzonych „Rosomak” zaparkowało w niedzielne przedpołudnie na Starym Rynku w Łomży. Nowoczesnymi wozami, które wykorzystywane są w Wojsku Polskim od kilkunastu lat, przyjechało kilkudziesięciu żołnierzy 12. Szczecińskiej Brygadzie Zmechanizowanej. Żołnierze jadąc na ćwiczenia poligonowe do Orzysza, zatrzymali się w mieście prezentując uzbrojenie i promując służbę wojskową. Na Piknik Żołnierski na Starym Rynku przyszło setki mieszkańców.
- Korzystając z tego, że przez Łomżę przejeżdża 12. Brygada Zmechanizowana ze Szczecina uzgodniliśmy, że zrobimy taki piknik. Mamy 6 „Rosomaków” - mówił mjr Marek Dziemiańczuk z Wojskowej Komendy Uzupełnień w Łomży, która zorganizowała niedzielny Piknik Żołnierski na Starym Rynku. Zobaczyć „wojsko” przyszli i duzi i mali. Można było zobaczyć i dotknąć żołnierskiego wyposażenia 12. Szczecińskiej Brygady Zmechanizowanej, porozmawiać z żołnierzami i wsiąść do wnętrza KTO „Rosomak”. To nowoczesne, wprowadzone niespełna 15 lat temu do służy Kołowe Transportery Opancerzone. W wojskach lądowych pojawiły się mniej więcej w tym samym czasie gdy lotnicy polscy przesiadali się z MIG-ów na myśliwce F-1. Jak mówili żołnierze pojazdy są w stanie pokonać niemal każdą przeszkodę na drodze. Po drogach mogą jechać z prędkością do 100 km/h, a pokonają niemal każdą rzekę, przepłyną przez jezioro, a w gęstym lesie przejadą nawet wąskimi i krętymi dróżkami. Chrzest bojowy polskie „Rosomaki” przeszły na misji w Afganistanie, gdzie były jednym z podstawowych elementów wyposażenia polskiego kontyngentu, odgrywały kluczową rolę w działaniach bojowych, przewożąc, chroniąc i wspierając żołnierzy ogniem.
To co żołnierze ze Szczecina i ich „Rosomaki” ćwiczyć mają na poligonie w Orzyszu jest wojskową tajemnicą, ale zanim tam dotrą, po drodze zatrzymują się w miastach, a czasami i wioskach, prezentując swoje uzbrojenie i zachęcając młodych ludzi do wstąpienia do wojska.
- Mamy chętnych do jednostki w Szczecinie, do Gizycka, do Białegostoku – opowiada mjr Marek Dziemiańczuk z WKU w Łomży. - Dużą popularnością cieszą się w ostatnim czasie Wojska Obrony Terytorialnej. 13. batalion lekkiej piechoty w Łomży ma już ponad 400 żołnierzy. Nawet teraz trwa szkolenie kolejnej grupy żołnierzy, a wniosek można złożyć także dziś.
Mjr Marek Dziemiańczuk cieszy się, że wojsko na naszym terenie cieszy się dużą popularnością.
- Mieszkańcy pozytywnie odnoszą się do ludzi w mundurach, pytają o sprawy obronności, czy będzie wojsko w Łomży – opowiada.
Według zapowiedzi ta ma być utworzona jeszcze w tym roku.
- Jeśli ta jednostka powstanie, to na pewno wzrośnie prestiż miasta i wojska. Czekamy na rozporządzenia, decyzje i - w wojsku - rozkazy – mówi mjr Dziemiańczuk nie chcąc zdradzać planów Ministerstwa Obrony Narodowej.