Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 18 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Nieśmiertelne przeboje Franka Sinatry

Łukasz Mazurek zaśpiewał w Łomży największe przeboje legendarnego Franka Sinatry. „Sinatra Projekt” wykonywał wcześniej na scenie Teatru Nowego w Poznaniu, a jego koncertowa wersja odbywa się z udziałem wyśmienitych muzyków, z saksofonistą Marcinem Kajperem i pianistą Dawidem Troczewskim na czele. Zabrzmiały też mniej znane utwory z repertuaru słynnego „The Voice” oraz jedna polska piosenka, która ponoć zauroczyła Sinatrę, kiedy usłyszał ją w nowojorskim barze w autorskim wykonaniu.

Frank Sinatra (1915-1998) nigdy nie występował w Polsce. Kiedy był jedną z największych światowych gwiazd nie było na to szans, a firm płytowych z czasów PRL-u nie było stać nawet na licencję nagrań artysty – skończyło się na wydaniu longplaya „Al Saxon Sings Sinatra” brytyjskiego wokalisty. Po roku 1989 było już pod tym względem znacznie lepiej, ale sędziwy już Frank koncertował coraz rzadziej, szczególnie w Europie. Doczekał się jednak w Polsce godnych sukcesorów i obaj wystąpili w Łomży: przed czterema laty Jarek Wist zaśpiewał ze swoim zespołem oraz orkiestrą Filharmonii Kameralnej, teraz zaś zaproszenie Regionalnego Ośrodka Kultury przyjął Łukasz Mazurek, śpiewający aktor i od pewnego czasu wielki fan Franka Sinatry.
– Wpadłem na Sinatrę dość późno, bo byłem tuż przed trzydziestką – mówi Łukasz Mazurek. – Usłyszałem jego płytę z lat 60. z typowymi dla tego okresu brzmieniami, innymi niż ten delikatny, smyczkowy i filharmoniczny Sinatra z okresu międzywojennego czy z lat 40. , który mniej mi się podoba – fascynuje mnie ten późniejszy, z dęciakami i niskim, mocnym głosem.
Efektem tej fascynacji jest „Sinatra Projekt”, podczas którego Łukasz Mazurek nie tylko śpiewa jego przeboje, ale też wciela się w postać Franka Sinatry, przybliżając słuchaczom kulisy jego życia i kariery, opowiadając anegdotki, a nawet rozdając zdjęcia: swoje, ale podpisywane Frankie. 
O tym, że piosenki Sinatry są wciąż lubiane i pamiętane przekonywała wypełniona sala Centrum Kultury przy Szkołach Katolickich, a słuchacze gorąco przyjmowali kolejne przeboje, z osławionymi „Night And Day”, „Fly Me To The Moon”, „Luck Be A Lady”, „I've Got You Under My Skin”, „Strangers In The Night”, bisowany „New York, New York” czy „My Way”.
Wokalista radził sobie z nimi całkiem nieźle, towarzyszący mu kwartet (wymienieni wyżej soliści, plus kontrabasista Piotr Wiśniewski i perkusista Sławomir Tokłowicz) perfekcyjnie swingował, a poza wielkimi przebojami rozbrzmiewały też utwory mniej znane, jak choćby „I Get A Kick Out Of You” czy „Nice 'N' Easy”. – Usłyszeliśmy też kilka utworów, które są mniej oczywiste – wyjaśnia Łukasz Mazurek. – Wszyscy kojarzą Sinatrę z tymi najbardziej znanymi przebojami, znają może kilkanaście utworów. Dlatego uznałem, że warto pokazać go również w takich piosenkach, które były nowością dla wielu słuchaczy, chociaż jestem pewien, że na sali były osoby znające je wszystkie doskonale. Muzycy, którzy mi towarzyszą, są faktycznie niczego sobie. Mówię w trakcie występu „dość genialni”. Oczywiście moim marzeniem byłoby grać z puzonem, trąbką i rozbudować sekcję rytmiczną, albo dorzucić na przykład flet, bo marzy mi się, żeby zagrać kiedyś utwór „When I Was Seventeen”, w którym jest bardzo rozbudowana warstwa muzyczna.
Równie urozmaicona okazała się piosenka-ciekawostka, jedyna tego wieczoru z polskojęzycznym tekstem: „Obok nas” Czesława Niemena i Akwarel. Co prawda w roku 1969 Niemen nie marzył jeszcze o tym, że dotrze do USA i będzie w Nowym Jorku nagrywał płytę z najlepszymi tamtejszymi muzykami, do czego doszło pięć lat później, ale anegdotkę o spotkaniu obu artystów i zauroczeniu Sinatry piosenką polskiego, długowłosego hippisa publiczność przyjęła z sympatią, podobnie zresztą jak cały, złożony z 16 utworów, koncert.
– Kiedy słyszę dziś Sinatrę, wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem jego głosu i jego możliwości wokalnych – podsumowuje Łukasz Mazurek. – Widziałem kilka filmów z jego udziałem, ale są to stare produkcje, z lat 50. i 60., tak więc trudno mi oceniać, jakim był aktorem – też pewnie lepszym niż ja, bo przecież zdobył Oscara! 

Wojciech Chamryk


Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę