Kownacki ma walczyć w Nowym Jorku z Washingtonem
- Adaś ma twardą głowę, nie ma „szklanej szczęki”, że ktoś uderzy w brodę „pyk” i leży, to kawał chłopa, a do tego łomżyk, nie odpuszcza – mówi trener boksu Zbigniew Maleszewski o bokserze Adamie Kownackim, pochodzącym z Konarzyc koło Łomży i klasyfikowanym jako 8. w rankingu World Boxing Council. Około godziny 3. nocą z soboty na niedzielę niezwyciężony po 18 walkach na zawodowym ringu bokserskim 29-letni Polak zmierzy się z 36-letnim Amerykaninem Geraldem Washingtonem. - Wynik może być różny, ale całym sercem jestem za Adasiem – kibicuje mu trener.
Walkę Kownackiego z Washingtonem na żywo ma transmitować telewizja kodowana Canal + Sport 2. Jeżeli Adam Kownacki wygra w Nowym Jorku, gdzie mieszka od 7. roku życia, znacząco zbliży się do walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Po swoich 18 walkach wygranych, np. z Arturem Szpilką, zapowiadał, że będzie ciężko trenować, aby osiągnąć cel: zdobyć pas mistrzowski. - Adaś jest spokojny, opanowany i skromny, nie robi teatrów przed wejściem na ring, nie potrafi tworzyć cudów – opowiada Zbigniew Maleszewski, który poznał potencjalnego mistrza świata około 8 lat temu, gdy poleciał na spotkanie z Tomaszem Adamkiem. - Adam dopiero zaczynał boksować na poziomie zawodowym. Po latach widać, że prowadzi działania planowe, nie porywa się z motyką na słońce. Bardzo ciężko pracuje i jest solidny. Jak wstaje na godzinę 6. rano na siłownię, to trenuje.
Trenerowi Maleszewskiemu w tym roku przyjdzie świętować jubileusz 30-lecia pracy trenerskiej i dlatego - choć nie prowadził Adama Kownackiego - znakomitym prezentem byłby światowy triumf „Babyface”. - Adaś jest bardzo sympatyczny, mimo że o krok od mistrzowskiego pasa – opowiada trener Maleszewski, twórca Bokserskiego Klubu Sportowego „Tiger” (BKS „Tygrys”). - Pozostał nadal normalna osobą, nie przemienił się ze względu na sukcesy sportowe, finansowe, popularność. Chętnie przyjeżdżał do nas prowadzić treningi, jest dla młodych bokserów idolem. Szanuję Adasia, ponieważ nie odbiła mu sodówka, więc z całego serca kibicuję mu w ważnej walce na Brooklynie.
Mirosław R. Derewońko
zobacz: