Rekordowe nagrody po wyborach - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Mariusz Chrzanowski po objęciu władzy nad miastem przez pierwszy rok urzędowania na nagrody dla wybranych miejskich urzędników wydał niespełna 12 tysięcy złotych. W następnym roku do listopada niespełna 30 osób nagrodzono kwotą ok. 40 tys. zł, ale potem prezydent polecił wypłacić je w sumie 190 pracownikom, zwiększając pulę środków na nagrody do ponad 325 tysięcy złotych. W 2017 roku hojność prezydenta w nagradzaniu miejskich urzędników miała nie być tak wielka i wyniosła „tylko” 283 tys. zł, ale w 2018 roku – zwłaszcza po wyborach - znowu wzrosła. 

Worek z nagrodami
Okazuje się, że w ubiegłym roku prawie wszyscy pracownicy ratusza poza miesięcznymi wypłatami, „trzynastką” za 2017 rok dwa razy otrzymali także dwie specjalne nagrody, ale niektórzy nagród otrzymali więcej. 
Od 1 stycznia 2018 roku w łomżyńskim ratuszu zaczął obowiązywać nowy, wprowadzony przez  prezydenta Mariusza Chrzanowskiego regulamin wynagradzania, który zawierał punkt dotyczący wypłaty obowiązkowej nagrody z okazji Dnia Samorządu Terytorialnego. To potocznie „dzień samorządowca”, który przypada 27 maja i ma upamiętniać pierwsze wybory samorządowe w Polsce z 27 maja 1990 roku. Nagrody z tej okazji nie może otrzymać ten, na którego w ciągu roku nałożono karę porządkową. Z przekazywanych przez pracowników ratusza dokumentów wynika, że w maju każdy z miejskich urzędników ze względu na „możliwości tegorocznego budżetu” miał otrzymać po 300 zł, a pracownicy obsługi po 200 zł. - Wówczas 234 pracowników otrzymało łącznie 50 tys. 530 zł netto – podaje Czech.
Okazało się, że w grudniu ponownie prezydent polecił wypłacić nagrody wszystkim i tym razem były one znacznie wyższe – przynajmniej dla części pracowników.  Prosiliśmy o podanie średniej wysokości w podziale na grupy np. inspektorów, kierowników, naczelników itp., ale Łukasz Czech przekonuje, że przy ich przyznawaniu nie był brany podział na grupy stanowisk np. inspektorów i podinspektorów. - Wpływ na wysokość nagród miały absencje pracownika w pracy, zaangażowanie, dyspozycyjność, obciążenie zadaniami, efektywność wykorzystania czasu pracy, dysproporcje w wynagrodzeniu – tłumaczy Czech przyznając, że w grudniu 2018 roku nagrody otrzymało 233 pracowników Urzędu Miejskiego na łączną kwotę 286 tys. 660 zł netto. - Dla kadry zarządzającej wyniosły one średnio 2182 zł, zaś dla pozostałych pracowników 1050 zł - podaje. 
- Nie jest prawdą, że w takich samych kwotach otrzymali wszyscy – twierdzi jeden z miejskich urzędników, którzy przekazał nam krążącą pomiędzy wydziałami korespondencję dotyczącą nagród zawierającą wytyczne i formularze wniosków. - Były znaczne różnice, ale utrzymywane jest w tajemnicy. Są ludzie, którzy za Chrzanowskiego nie otrzymują żadnych nagród albo śladowe. Wszystko to utrzymywane jest w tajemnicy, a na plotki jest od razu reakcja taka, że baby płaczą, a faceci idą na wódkę – opisuje.

W przekazanej przez Łukasza Czecha oficjalnej odpowiedzi z ratusza jest przyznanie, że poza tymi dwoma falami nagród dla wszystkich, były także nagrody dla niektórych. 
- W ciągu roku 74 pracowników Urzędu otrzymało nagrody w łącznej wysokości 84 tys. 900 zł netto. Były one wypłacane w związku z wykonywaniem dodatkowych zadań związanych z  kontrolą szkół, organizacją 600-lecia, Aniołów Biznesu,  kontrolami NIK i PUW, obroną cywilną, realizacją projektów unijnych, ukończeniem studiów podyplomowych, dniem strażnika miejskiego – podaje Łukasz Czech podsumowując, że łączna kwota nagród wypłacona pracownikom Urzędu Miejskiego w 2018 roku wyniosła 422.090 zł netto.
Netto oznacza, że to kwota przelana na konta pracowników, bez doliczania obowiązkowych pochodnych takich jak składka na ZUS czy podatek dochodowy, za co także zapłacono z budżetu miasta.