Koncert kolęd w kościółku na Sienkiewicza
Najpiękniejsze kolędy i pastorałki złożyły się na program kolędowy „Moje łomżyńskie Betlejem” w wykonaniu Zbigniewa Brzezińskiego. Kolędy dopełniły wiersze o tematyce bożonarodzeniowej, a te najbardziej znane utwory publiczność śpiewała z solistą. – Słyszałem jak ludzie włączali się do śpiewania – mówi Zbigniew Brzeziński. – To było bardzo wzruszające i miłe, bo chodziło mi właśnie o coś takiego, żeby tak wspólnie kolędować! Ten sam program wokalista zaprezentuje niebawem podczas koncertów w kraju i za granicą, przygotowuje też swą pierwszą płytę.
Kościół rektoralny Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny to wymarzone miejsce dla sakralnych i kolędowych koncertów z racji świetnej akustyki i kameralnego, charakteryzującego się wspaniałym klimatem, wnętrza. Dlatego w niedzielny wieczór ponad 40 osób przyszło specjalnie na koncert, albo też godzinę przed mszą świętą, aby posłuchać kolęd w wykonaniu łomżyńskiego fotografa, tancerza, a od kilku lat coraz częściej również wokalisty. Zbigniew Brzeziński przygotował na to kolędowe spotkanie bardzo urozmaicony program, obejmujący nie tylko najbardziej znane światowe kolędy w rodzaju „Cichej nocy”, która rozbrzmiewa w tym świątecznym okresie już od 200 lat, ale też najpiękniejsze i najstarsze polskie kolędy: „Wśród nocnej ciszy”, „Przybieżeli do Betlejem”, „Pójdźmy wszyscy do stajenki”, „Bóg się rodzi” czy „Mędrcy świata, monarchowie”, dopełnione równie pięknymi, lecz rzadziej śpiewanymi utworami.
– Celowo zestawiłem program w ten sposób, żeby przypomnieć słuchaczom również takie mniej znane utwory – mówi Zbigniew Brzeziński. – Choćby „Złota Jerozolima i biedne Betlejem” jest to stara piosenka wykonywana przez Skaldów, ale mało kto o tym wie, była też pastorałka „Jezus malusieńki”, albo „A wczora z wieczora”, też przepiękna i niezbyt często wykonywana.
Warstwę wokalną dopełniła poezja, bowiem refleksyjne wiersze Janiny Zalewskiej o tematyce bożonarodzeniowej, wybrane z tomiku „Ciągle na nowo się rodzisz...” czytała jej córka Renata Modzelewska; była też inscenizacja świątecznej szopki z udziałem Najświętszej Rodziny.
– Zadbaliśmy o wszystko, bo to dla mnie koncert szczególny, zaraz po Bożym Narodzeniu – mówi Zbigniew Brzeziński. – Nie mogliśmy zorganizować go w styczniu, teraz był to jedyny termin, który mogłem zrealizować, bo mam wyjazdy: do Kijowa na zaproszenie tamtejszej Polonii, później jadę na Litwę, a jeszcze później do Częstochowy, tak więc cały styczeń mam zajęty.
Wokalna kariera Zbigniewa Brzezińskiego rozwija się coraz bardziej dzięki współpracy z jednym z najwybitniejszych polskich kompozytorów Zbigniewem Rymarzem, który udostępnia mu swe najciekawsze utwory. Zaczął też współpracować z Larysą Tsoy, ukraińską wokalistką znaną z programu X Factor, z racji scenicznego temperamentu porównywaną z Tiną Turner, a do tego cały czas pracuje nad swą debiutancką płytą.
– Wszystko to się rozwija – podsumowuje Zbigniew Brzeziński. – Są już robione podkłady do tej płyty, do tych starych utworów. Teraz będę u pana Zbyszka Rymarza, żeby podrzucił mi jeszcze trochę nut i żeby powoli przygotowywać wokal. A jak już będzie płyta, to i okazji do koncertów będzie więcej. Myślę też, że ten dzisiejszy koncert kolędowy może się rozwinąć i to będzie taka tradycja, że cyklicznie będziemy kolędować w tej pięknej świątyni!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk