Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 19 marca 2024 napisz DONOS@

Spiskowcy – rewolucjoniści - patrioci... z Łomży

Główne zdjęcie
Adam Sokołowski

– Leon Kaliwoda stał się symbolem odzyskania niepodległości w Łomży – mówi Adam Sokołowski. – Oczywiście zasłużył na to upamiętnienie, bo przecież bardzo aktywnie tu działał i zginął podczas rozbrajania Niemców. Doszedł do tego wątek tragicznej miłości, co go wyróżniło, ale ofiar tego dnia było znacznie więcej, a innych patriotów też nam nie brakowało. Historyk z Muzeum Północno-Mazowieckiego przypominał ich podczas prelekcji „Spiskowcy – rewolucjoniści - patrioci, czyli mieszkańców Łomży drogi ku Niepodległej”.

Historycy często goszczą podczas cyklicznych spotkań „Lubimy poniedziałki” w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej, bo lokalna historia interesuje liczne grono młodszych i starszych czytelników. Podczas wczorajszego spotkania Adam Sokołowski przedstawił w bardzo atrakcyjnej formie 20 lat walk o niepodległość w Łomżyńskiem, wzbogacając swój wykład również ich genezą działań, począwszy od pierwszej wizyty Józefa Piłsudskiego w Łomży w roku 1898 i związków z regionem innego wybitnego męża stanu Romana Dmowskiego. Mówił o pastorze Kacprze Mikulskim i jego synu Tytusie, działającym z Piłsudskim w PPS, o  próbie zamachu na rosyjskiego gubernatora Korfa w styczniu 1904 roku, dokonanego przez stolarza Mioduszewskiego, a według innych źródeł przez bojowca PPS-u Kiełczewskiego. 
– Kolejnym etapem była rewolucja roku 1905 w Królestwie Polskim – mówi Adam Sokołowski. – Poza strajkami robotniczymi miał tu też w lutym miejsce strajk młodzieży szkolnej. Domagała się ona polskiego języka wykładowego, polskich nauczycieli oraz braku podziału na wyznanie uczniów. Oczywiście cel strajku nie został osiągnięty, ale młodzież zaczęła masowo przenosić się do szkół handlowych męskiej i żeńskiej, które stały się miejscem wyeksponowania polskości, powstania harcerstwa i Polskiej Organizacji Wojskowej oraz działań niepodległościowych.
Historyk przedstawił też działalność wybranych osób, począwszy rzecz jasna od Leona Kaliwody, organizatora harcerstwa i p. o. komendanta Polskiej Organizacji Wojskowej  w Łomży oraz jego  narzeczonej Haliny Jarnuszkiewicz, harcerki i uczennicy Szkoły Handlowej Żeńskiej w Łomży, która w styczniu 1919 popełniła samobójstwo na grobie Kaliwody. Zastrzegł jednak przy tym, że nie byli oni jedyni, przypominając choćby Bronisławę Kraszewską, słynną „Babcię POW”, bo jej kamienica przy ul. Wiejskiej była miejscem działań konspiracyjnych i kwaterą POW, a syn Jan Kraszewski był komendantem okręgu łomżyńskiego POW czy Izydora Galińskiego, absolwenta Szkoły Handlowej Męskiej w Łomży, jednego z twórców Polskiej Organizacji Wojskowej w Łomży i regionie łomżyńskim, rozstrzelanego przez bolszewików w roku 1919. Podkreślił też, że poza Kaliwodą w Łomży polegli jeszcze Jan Bukowski, Franciszek Gibes i Franciszek Florczyk, a źródła wspominają o jeszcze 1-2 ofiarach śmiertelnych, ale nie podają ich nazwisk, więc trudno zweryfikować wiarygodność tych informacji. – Znając szerszy kontekst tych wydarzeń w Łomży wiemy obecnie, że śmierć Kaliwody była całkowicie niepotrzebna i przypadkowa – twierdzi Adam Sokołowski, zauważając, że Niemcy i tak zostaliby rozbrojeni i opuściliby miasto, a epizod na ulicy Sienkiewicza nie miał tu większego znaczenia, bo walki toczyły się głównie na ul Polowej i w okolicach katedry/obecnego Muzeum Północno-Mazowieckiego.  
Rok 1919 zamknął ten symboliczny okres walk o niepodległość, a w ukonstytuowanej wtedy radzie miejskiej zalazło się aż trzech aktywnych działaczy Komitetu Obywatelskiego: Władysław Świderski, następnie prezydent miasta, lekarz Mieczysław Czarnecki i Franciszek Hryniewicz.
– Była też cała rzesza cywilów, osób niezwykle zaangażowanych w odzyskanie niepodległości – podkreśla Adam Sokołowski. – Było też tak, że te same osoby działały w obszarze cywilnym i tym paramilitarnym, bo wszystko to zazębiało się i przenikało. Jest w dodatku niesamowite zagęszczenie faktograficzne wokół 11 listopada w Łomży w i naszym regionie, to jeszcze dodatkowo rozbieżne są wspomnienia i relacje na ten temat, bo sami uczestnicy tych wydarzeń różnie je pamiętają. Weźmy choćby jaki lekarz dotarł do śmiertelnie ranionego Kaliwody, Markiewicz czy Czarnecki, albo jego pogrzeb – według kilku relacji został pochowany już następnego dnia po śmierci, a według innych dopiero w następną niedzielę. Pomimo upływu czasu i ogromu źródeł, na tę chwilę nie jest to oraz wiele innych wątków ostatecznie wyjaśnione i uporządkowane. Nawet w naszych regionalnych publikacjach są rozbieżne wersje – stąd potrzeba dalszych badań i wyjaśnienia wszystkich wątpliwości.

Wojciech Chamryk



 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę