Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

Koncert folkowego odkrycia

Zespół Burónka, odkrycie ubiegłorocznego festiwalu „Nowa Tradycja” Polskiego Radia, zagrał na finał dwudniowych warsztatów folkowych w MDK-DŚT. Warszawski kwartet mistrzowsko dopełnia tradycyjne pieśni kurpiowskie współczesną muzyką, a mistrzynią wokalistki Olgi Stopińskiej jest śpiewaczka słynnego zespołu Bandysionki Bronisława Świder. – Miałam poczucie, że jeśli ona tego nie zaakceptuje i uzna, że to jest profanacja, to ja pakuję walizki i wracam na Kubę – mówi Olga Stopińska. – Ale pani Brońcia powiedziała: to jest psiąkne, niech to idzie w świat. I chwała Bogu, bo dzięki temu gramy dalej!

Olga Stopińska gościła już w MDK przed dwoma laty, będąc jedną z osób prowadzących wakacyjne warsztaty dla dzieci i młodzieży „Muzyczne wyprawy – Afryka”, ale tym razem skupiła się na pieśniach i folklorze kurpiowskim. 
– Był to projekt poświęcony tradycyjnej pieśni i kulturze afrokubańskiej – mówi Olga Stopińska. – Jeśli chodzi o sprawy emisyjne to naprawdę jest zaskakująco dużo takich płaszczyzn, w których te muzyki mogłyby ze sobą dialogować. I w pewnym momencie moja praca z moją mistrzynią Bronisławą Świder nabrała takiego tempa, że miałam takie poczucie gotowości i zapragnęłam pokazać to, czym zajmowałam się równolegle. 
Bronisława Świder, Antonina Deptuła i Marianna Kuta też brały udział w zajęciach z cyklu Folkowych Zachęt, ucząc warsztatowiczów dawnych pieśni z tradycyjnym „przytrampywaniem” (przytupywaniem do rytmu). Z kolei Olga Stopińska zaprezentowała projekt z udziałem młodych śpiewaczek, „Kontynuatorki Tradycji – Bandysionki i uczennice, meloterapeutyczne spotkania śpiewacze”, dotyczący tradycyjnych pieśni kurpiowskich. – To projekt w którym biorą udział młode śpiewaczki kurpiowskie, uczące się śpiewu od seniorek – mówi Olga Stopińska. – Są to dziewczyny, które żyją teraz, to nie jest przeszłość, ale współczesność. W Burónce też szukamy współczesnych wymiarów tradycyjnych pieśni kurpiowskich – nie dawnych czy udawanych, bo pomimo tego, że jest to muzyka inspirowana przeszłością, to tworzymy ją tu i teraz. 
Koncert zespołu potwierdził to w całej rozciągłości. Olga Stopińska, Mateusz Wachowiak, Mateusz Sieradzan i Mateusz Woźniak podeszli do dawnych pieśni z dużym szacunkiem, ale przedstawili je w swobodnych i na wskroś współczesnych aranżacjach, czerpiących przede wszystkim z jazzu. 
– To było dosyć duże wyzwanie jak zagrać tę muzykę, żeby zabrzmiała trochę inaczej – mówi Mateusz Wachowiak. – Jest to muzyka wyłącznie wokalna, a do tego dosyć archaiczna, więc trzeba było tak ją przerobić, żeby cały czas brzmiała w sposób tradycyjny, a jednocześnie bujała i była interesująca dla współczesnego słuchacza. Jest wiele zespołów wykonujących takie pieśni in crudo (w wersji jak najbliższej pierwotnych oryginałów – red.), ale my chcieliśmy to zrobić po swojemu. – Od dawna szukałam muzyków, z którymi mogłabym te pieśni zagrać współcześnie i wiedziałam, że Mateusz temu podoła – dodaje Olga Stopińska. – Postrzegałam to jako przygodę i wyzwanie, od razu wiedząc, że to co stworzymy wspólnie będzie nową jakością, przy zachowaniu szacunku dla tradycji. Pieśni kurpiowskie znałam od dzieciństwa za sprawą Adama Struga, który jako przyjaciel naszej rodziny śpiewał takie pieśni w moim rodzinnym domu. Dorastałam więc z tymi pieśniami, a później kształcąc się wokalnie i śpiewając różne gatunki muzyczne nigdy nie wynosiłam tych pieśni na scenę – śpiewałam je w zaciszu domowym i dla przyjaciół. 
Zespół miał też okazję zaprezentować pani Bronisławie swą muzykę na żywo, bo kilkakrotnie odwiedził ją w Bandysiach. – To było bardzo ciekawe spotkanie – mówi Mateusz Wachowiak. – Chcieliśmy tam pojechać i zagrać, ale byliśmy tam najpierw dwa razy i nawet nie wyciągnęliśmy instrumentów, bo Olga mówiła: „nie, nie, może nie teraz, może następnym razem”. My byliśmy gotowi, ona miała wątpliwości, ale chyba za trzecim razem zaśpiewała, zagraliśmy i pani Bronia chyba była zadowolona. Coś co ona śpiewa i wykonuje od zawsze, co jest częścią jej życia usłyszała inaczej, przemielone przez naszą wrażliwość.
– Po raz pierwszy usłyszała nas nie na żywo, ale z nagrania, które jej przywiozłam – dodaje Olga Stopińska. – Miałam ogromną tremę, trzęsłam się jak galareta, ale wiedziałam, że muszę włączyć to nagranie, bo od tej akceptacji pani Bronisławy uzależniałam to, czy Burónka będzie dalej działała. 
Efektem tej działalności są II nagroda za sugestywne przekazanie charakteru pieśni kurpiowskich i nagroda publiczności podczas festiwalu „Nowa Tradycja” oraz entuzjastycznie przyjmowane przez słuchaczy koncerty; zespół przygotowuje się też do nagrania debiutanckiej płyty.

Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk

240206081801.gif

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę