Kolizja ze strażakami pędzącymi do pożaru w szpitalu
Jadący na wezwanie do łomżyńskiego szpitala wóz strażacki miał kolizję na skrzyżowaniu ul. Gen. Władysława Sikorskiego z Aleją Legionów. W przejeżdżający przez skrzyżowanie strażacki samochód uderzył nissan qashqai. Nikomu nic się nie stało, a i straty materialne nie są duże.
Trzy wozy strażackie – dwie jednostki ratowniczo-gaśnicze i wóz ze zwyżką – wyjechały z komendy przy ul. Sikorskiego na wezwanie ze szpitala w Łomży, gdzie stwierdzono zadymienie. Wszystkie wozy jechały na sygnałach. Strażacka „jedynka” przejeżdżając przez skrzyżowanie ul. Sikorskiego z Al. Legionów została uderzona przez nissana qashqai, który jechał w kierunku Ronda Tadeusza Kościuszki. Zarówno kierowcy nissana jak i strażakom nic się nie stało. Na miejscu są policjanci, którzy ustalają okoliczności zdarzenia. Podają, że kierowcy obu samochód byli trzeźwi.
Także brygadier Grzegorz Wilczyński, zastępca komendanta Miejskiego PSP w Łomży podaje, że nikomu nic złego się nie stało, a straty materialne nie są znaczne.
Tłumaczy, że strażacy jechali na wezwanie ze szpitala. Tam zamontowana w piwnicznym korytarzu czujka wykryła dym. Pracownicy szpitala potwierdzili zadymienie i wezwali strażaków. Okazało się, że paliła się kupka papieru prawdopodobnie toaletowego znajdująca się około dwa metry od czujki. Nie wiadomo czy był to czyjś głupi żart, czy przypadkowe zaprószenie ognia.