Zginęli przez prędkość?
Prawdopodobnie nadmierna prędkość, deszcz i koleiny w drodze przyczyniły się do wczorajszego tragicznego wypadku. Dwaj mieszkańcy Kozienic zginęli na miejscu pod tym gdy BMW, którym jechali podczas wyprzedzania kolumny samochodów wpadło w poślizg, a następnie zjechało z drogi i roztrzaskało się na przydrożnych drzewach.
Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę o godzinie 16.00. BMW jechało drogą krajową nr 63 z Kolna w kierunku Łomży. Za Małym Płockiem kierującym BMW 23-latek wyprzedzał kolumnę samochodów – przynajmniej dwóch, przy czym jeden z nich ciągnął przyczepę z dużą łodzią. Jak przekazuje prokurator Przemysław Szymanowski z wyjaśniające przyczyny wypadku Prokuratury Rejonowej w Kolnie, podczas wykonywania tego manewru, BMW wpadło w poślizg. Samochód otarł się o przyczepkę z łodzią, a kierowca stracił panowanie nad autem, które zjechało na lewe pobocze, później do rowu, a następnie uderzyło najpierw w jedno drzewo, a chwilę później w drugie, na którym się zatrzymało. Na miejscu zginął młody kierowca BMW i 49-letni pasażer. Obaj byli mieszkańcami Kozienic. Prokurator mówi, że ślady i relacje świadków wskazują, że do wypadku BMW doszło przy dużej prędkości. Mówi także, że w chwili wypadku jezdnia była śliska bo podał niewielki deszcz. Dodatkowo do wypadku mógł przyczynić się stan nawierzchni jezdni. Ma ona głębokie koleiny, w których stała woda.
Śledczy z Kolna wyjaśniają wszelkie okoliczności tego tragicznego wypadku. Poszukują także innych świadków zdarzenia, którzy jechali tą drogą w chwili wypadku.