Oszuści polują w Łomży
Do starszego mieszkańca Łomży zadzwonił jakiś młody chłopak i powiedział, że jest jego wnuczkiem i że miał wypadek. To mogła być prawda, bo faktycznie wnuczek jeździ samochodem. - Trochę się zdenerwował, ale gdy zadzwoniła kobiet, która mówiła mu, że dzwoni z komisariatu i chce umówić się na odebranie pieniędzy zorientował się, że to oszustwo, bo jest emerytowanym prawnikiem – opowiada córka ostrzegając innych mieszkańców o tym, że dziś telefoniczni oszuści usiłują naciągać w Łomży. Policja potwierdza, że odebrała kilka zgłoszeń o usiłowaniach oszustwa metodą na wnuczka.
Policjanci ostrzegają, że oszuści podczas rozmów telefonicznych ze starszymi osobami grają na emocjach. Wykorzystują litość, strach, lęk – wszystko po to, aby zmanipulować potencjalną ofiarę, zdobyć informacje o posiadanych oszczędnościach oraz doprowadzić do przekazania tych pieniędzy oszustom. W ubiegłym tygodniu w taki sposób oszczędności życia o mało nie utraciła 82-latka. Zadzwonił do niej mężczyzna podając się za policjanta. Twierdził, że syn kobiety spowodował wypadek i aby uniknął nieprzyjemnych konsekwencji, potrzebna jest wpłata 24 tysięcy. Oszust pod pretekstem pomocy przekonał kobietę do wypłaty pieniędzy z konta. Plany oszusta zostały jednak pokrzyżowane przez pracownice banku, które posiadały wiedzę o metodach oszustw „na policjanta”. Kasjerka zorientowała się, że chodzi o oszustwo, wstrzymała dokonanie przelewu. Natychmiast zostali też powiadomieni policjanci.
- Nie dajmy się nabrać na tego typu historie – apelują policjanci. - Pamiętajmy, że oszuści wywierając na swoich rozmówcach presję upływającego czasu instruują jak, gdzie i komu należy przekazać wypłacone pieniądze, a potem kontakt się urywa. Dlatego bądźmy czujni. Nigdy nie przekazujmy pieniędzy nieznajomym. Zawsze sprawdzajmy usłyszane informacje u swoich bliskich, a o każdym podejrzanym telefonie powiadamiajmy Policję.