Łomżyniacy na wakacjach w Grecji, Turcji i Dubaju
- Bliskie i dalekie podróże po świecie to piękna, życiowa przygoda, na którą wydajemy pieniądze, lecz stajemy się przez to bogatsi – mówi Jacek Perkowski, właściciel renomowanego Biura Podróży Aviarest z Łomży, skąd łomżanie i mieszkańcy Ziemi Łomżyńskiej najchętniej wyruszają do Grecji, Turcji i Włoch na wypoczynek w wakacje - tak w lipcu, jak i sierpniu. Jednak Europa to nie jedyna destynacja: kierunek wypraw po piękne widoki, spotkania z przedstawicielami kultur i wrażenia na całe życie. - Są tacy, którzy byli w wielu krajach Europy, więc wybierają Meksyk, Indonezję czy Dubaj. Jednym na tydzień wakacji starcza tysiąc złotych, inni nie wahają się wydać kilkunastu tysięcy zł na osobę.
Na wakacje 2018 klienci Biura Podróży z Farnej szukają słońca, spokoju, dobrej kuchni, ciekawych miejsc do zwiedzania. Te warunki spełnią zarówno nie nazbyt odległe od Polski Albania i Bułgaria, jak i znacznie dalsze Hiszpania czy Portugalia. Część turystów wybiera plan wycieczki, rekreacji i pobytu relatywnie niższy, chcąc za kilka tysięcy złotych spędzić wesoło czas z rodziną, natomiast są i tacy, dla których wydatek kilkunastu tysięcy złotych na głowę nie stanowi żadnego problemu. Dla bogatszych są Meksyk, Dominikana, Indonezja z Jawą i Bali czy wielkie jak kontynent Indie z kontrastami zatrważającej biedy i imponującej nowoczesności, przetykane wielobarwną mozaiką ubiorów, języków, architektury i religii.
Większość zamawiających wakacje z Aviarest wybiera oferty typu all inclusive, z posiłkami od rana do nocy, jednak są i tacy, co wolą sami szukać specjałów kuchni regionalnej, dań z warzyw i owoców morza. Łomżanie nie decydują się na Chiny w okresie wakacji, zapewne ze względu na monsuny oraz obfite opady. Po 2 - 3 letnim zmniejszeniu zainteresowania Egiptem w Afryce, powracają nad Morze Czerwone, Nil i do piramid, chociaż udaną, bliższą i tańszą dlań alternatywę ustanowiły na spółkę: Albania nad Morzem Śródziemnym i Bułgaria nad Morzem Czarnym.
Powróciła do łask Afryka Północna i odradza się ruch do Maroko, Egiptu i Tunezji, gdzie poprawiło się bezpieczeństwo w kurortach i na lotniskach. Turcja odżyła turystycznie po okresie komplikacji z prezydenturą Erdogana. W Konstantynopolu – dawnej stolicy imperium rzymskiego Stambule – zwiedzających fascynują meczety, pałace i Wielki Bazar, tak jak i wypoczynkowy region egejski oraz riwiera turecka.
- Tradycyjnie łomżyniacy lubią Włochy, ze względu na kuchnię oraz tradycje historyczne, Rzym, Watykan i Monte Cassino, bardzo ważne emocjonalnie dla Polaków – opowiada właściciel Aviarest. Zwykle wybierają tydzień, 10 dni lub 2 tygodnie. Wspaniały Wietnam przestał kojarzyć się tylko z wojną z Amerykanami, ukazując ciekawe oblicze kraju do zwiedzania, z różnorodną architekturą i piękną przyrodą. Mają miłośników olbrzymie wycieczkowce po Morzu Śródziemnym: można wykupić rejs od Barcelony po Pireus, wysiadając co rano w nowym porcie, jak Wenecja czy Ateny. Amfiteatr na statku na 2 lub 3 tysiące miejsc, kino, basen na rufie, karaoke międzynarodowe to wybrane atrakcje, od których zaroi się w ekskluzywnym miasteczku na morzu.
Na rajskie Malediwy i do Sankt Petersburga
Prowadząca inne biuro podróży kobieta wskazuje trzy główne kierunki ruchu wakacyjnego: Grecja, Turcja i Bułgaria. Trzy najodleglejsze to: Malediwy na Oceanie Indyjskim w Azji Południowej, Kenia we wschodniej Afryce i Dominikana na Morzu Karaibskim, na wschód od Kuby. - Rodziny z dziećmi zdecydowanie bardziej wolą wakacyjną Europę – wyjaśnia. - Preferują miejsca, gdzie jest aquapark ze zjeżdżalniami, czyste i piaszczyste plażę niedaleko morza. Akurat to ma wpływ na cenę. Hotele w pierwszej linii brzegowej, ok. 200 metrów do plaży, są dużo droższe, niż znajdujące się w drugiej linii brzegowej, kilometr lub więcej. Różnica wynosi ok. 800 zł przy tygodniowym pobycie od osoby. Łomżyniacy lubią tam animacje, zabawy zajmujące czas dzieciom.
Mirosław R. Derewońko
