Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Dzieci i młodzież na plaży nad Narwią w Łomży bez ratowników

„Z dniem 22 lipca 2018 r miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli zakończyło funkcjonowanie” - głosi napis na tablicy obok parkingu na plaży miejskiej przy moście „Hubala” w Łomży. W poniedziałek 23. lipca w południe gołym okiem widać absurdy i blef urzędowej bzdury z tablicy, opatrzonej logiem MOSiR-u w Łomży. Miejsce od ponad 40 lat regularnie wykorzystywane do kąpieli, plażowania, zabaw i wypoczynku nad Narwią wcale nie zakończyło funkcjonowania: 20 kilka samochodów na ziemnym placu poniżej mostu, ponad 80 plażowiczów, w tym połowa dzieci i nastolatków cieszy się słońcem i ochłodą rzeki. Znikli ratownicy, wieża z flagą oraz przebieralnia. - To bardzo negatywna zmiana – ocenia 15-letni Dawid Sulkowki z Piątnicy, który wypływa jak ryba na przeciwny brzeg rzeki. - Zmniejszy się bezpieczeństwo na plaży tych, którzy nie umieją pływać.

Dawid Sulkowski za wiedzą i zgodą mamy wybrał się na plażę z trzema kolegami, rówieśnikami. Wesoło pływają pośrodku i w poprzek kapryśnego nurtu. - Rzeka cały czas zmienia główny nurt i ukształtowanie piaszczystego dna – twierdzi chłopiec, oceniając najgłębsze miejsca w Narwi przy plaży miejskiej na około 5 do 6 metrów. - Najgłębiej jest po prawej stronie, patrząc z plaży, gdzie Narew zakręca w lewo. Byłem w tym roku kilka razy nad rzeką i za każdym razem się zmieniało.
Zdaniem nastolatków, i to umiejących pływać, wycofanie znad rzeki ratowników przez MOSiR to decyzja fatalna. - Jeżeli ktoś nagle zasłabnie albo będzie się topił, to może liczyć tylko na pomoc ludzi z plaży, o ile umieją pływać – tłumaczy rezolutny chłopak. - Mama trochę się obawiała, żeby mnie samego puścić nad rzekę, ale zawsze towarzyszy mi kolega, który także umie pływać jak ja.
Wychodzący z wody samotnie 20-stokilkulatek również nurkował zręcznie pośrodku nurtu Narwi – przypuszcza, że woda naprzeciw rozległej łachy piasku na plaży ma obecnie głębokość około 3 do 4 metrów, ale niespodziewanie zmienia miejsca głębinowe i kształt dna. Niepokoi brak ratowników...

Co się stało z „kąpieliskiem” w Łomży...?
- To pytanie do Rady Miasta, co się stało z tym kąpieliskiem i jaki jest stan oraz bezpieczeństwo na plaży miejskiej w Łomży – twierdzi Urszula Tomoń z Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie RZGW w Warszawie. - Wody Polskie nie są administratorem kąpieliska, zaś szczegółowe kwestie reguluje artykuł 37. ustawy Prawo wodne i to organizator MOSiR zgłasza do prezydenta.   
„Wraz z nadejściem wakacji i ostatnim dniem szkoły zapraszamy wszystkich miłośników kąpieli wodnych i słonecznych na miejsce zorganizowane przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Łomży służące kąpieli przy moście „Hubala” w Łomży” - obwieścił ponad miesiąc temu na  stronie internetowej MOSiR, 3 lata odpowiadający za organizację kąpieliska na plaży przy nowym moście nad Narwią. „O nasze bezpieczeństwo zadbają ratownicy MOSiR. Przypominamy, że plaża otwarta będzie codziennie w godzinach 11.00 – 19.00. Serdecznie zapraszamy!”. To jednak dziś historia - po ratownikach i bojach nie ma ani śladu w miejscu, gdzie od ponad 40 lat wypoczywali w wakacje łomżanie, mieszkańcy okolicznych miast i wsi, turyści z kraju i zagranicy. - Prezydent zna sytuację, była dyskutowana na sesjach Rady Miasta – zapewnia Łukasz Czech z ratusza w Łomży. I co dalej? Nic!

„Umiem pływać, jak mam grunt pod nogami”
- Nie mam z tym nic wspólnego, ponieważ kąpielisko miejskie prowadzi MOSiR – odpowiada na pytanie o bezpieczeństwo plażowiczów i nieobecność ratowników na plaży Leszek Muczyński, od 1982 roku prezes okręgowego WOPR w Łomży. Z ratownictwem wodnym, związał się ponad pół wieku temu, robiąc w 1966 roku pierwsze uprawnienia. - Przepisy bzdurne powstają, ja to nazywam „prawo nocne”, że kąpielisko może być czynne 30 dni, kiedy wakacje są ponad dwa razy dłuższe – komentuje popisy prawne polskiego parlamentu pod przewodem PiS. - Można by postawić niejedną tablicę z zakazem kąpieli lub z ostrzeżeniem, że miejsce jest niedopuszczone do kąpieli, i co z tego?
Z plaży w Łomży zniknęły 2 tablice, a zostały 4 przenośne ubikacje tojtoj, 6 stojaków metalowych z foliowymi workami na śmieci oraz duży kontener przy parkingu. Zniknął stojak na rowery. Młoda kobieta idzie w upale z córeczką na plażę. - Umiem pływać, jak mam grunt pod nogami – uspokaja i wybiera się szukać dogodnego miejsca do obserwacji dziecka z brzegu. Dawid Sulkowski widzi jeszcze jeden mankament „zakończenia funkcjonowania miejsca okazjonalnie wykorzystywanego do kąpieli”. - To negatywna zmiana: ratownicy pilnowali ludzi zarówno w wodzie, jak i na brzegu – tłumaczy 15-latek. - Patroli straży miejskiej i policjantów nie widziałem, więc niektórzy plażowicze zaczynają robić, co chcą: palą papierosy i piją alkohol. A to niestosowne w miejscu do wypoczynku.

Mirosław R. Derewońko

Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę