Harleyem wjechał na konar drzewa
Kilka minut po północy Finlandczyk jadący motocyklem Harley Dawidson drogą krajową nr 61 Łomża – Ostrołęka wjechał na powalony na jezdnię konar drzewa. 44-letni mężczyzna został zabrany do szpitala na badania, ale szczęśliwie nic mu się nie stało. Finlandczyk był jednym z czterech motocyklistów jadący grupą przez Polskę.
Do zdarzenia doszło 5 minut po północy Miastkowie. Policja podaje, że całe zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja drogowa, bo Finlandczyk wyszedł z tego bez większych obrażeń. Według policjantów mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków na drodze, ale nie dostał mandatu, tylko został pouczony. Pozostali motocykliści jadący razem z nim zdążyli wyhamować przed przeszkodą.
Powalony na jezdnię duży konar drzewa pocięli i usunęli strażacy.
Policjanci informują, że minionej doby w regionie doszło do sześciu kolizji drogowych. Zatrzymano także jednego pijanego kierowcę. 22-latek późnym wieczorem jechał przez Piątnicę mając w sobie ok. 1,6 promila alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a pijany młody kierowca trafił... pod opiekę rodziców.