Kłopoty Łomży z alkoholem
Wódki i wina bez problemu można kupić na stacjach paliw, ale nie ma ich w największym sklepie w mieście. Przed ponad pięciu laty w Łomży otworzył się pierwszy hipermarket. Sklep angielskiej sieci w największej w mieście galerii handlowej od początku zabiega o możliwość handlu alkoholami innymi niż piwa. Póki co nie może poradzić sobie z miejskimi przepisami, a koncesją cieszył się tylko przez kilka miesięcy w ubiegłym roku... Od tamtej pory walczy przed sądami.
To sytuacja powtarza się regularnie. Gdy w Łomży pojawia się wolna koncesja na handel mocnymi alkoholami do rywalizacji staje kilka podmiotów. Gdy prezydent przyznaje ją jeden przedsiębiorcy inny skarży tę decyzję. Uchylić może ją Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łomży, jego decyzje Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku, a później pozostaje jeszcze Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie. Wszyscy powołują się na te same przepisy uchwały Rady Miasta w sprawie Łomżyńskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, ustawy o swobodzie działalności gospodarczej a nawet Konstytucji i cała procedura przeciąga się na miesiąca a nawet lata. Do tej pory brak prawomocnego rozstrzygnięcia NSA w Warszawie odnośnie decyzji prezydenta Łomży z wiosny ubiegłego roku, a już WSA w Białymstoku wypowiadał się w sprawie koncesji przydzielonej w styczniu tego roku. W obu sprawach o koncesję zabiega m.in. największy sklep w mieście, który od lat nie może pokonać miejskiej biurokracji. Tym razem też nie otrzymał od prezydenta koncesji. SKO utrzymało w mocy decyzję prezydenta, ale w czerwcu WSA uchylił decyzję SKO i ponownie polecił zbadać sprawę. Z uzasadnienia wyroku wynika, że sąd uznał, iż w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji SKO brak jest odniesienia się i oceny wszystkich okoliczności faktycznych i prawnych sprawy pozwalających na ocenę prawidłowości decyzji prezydenta oraz ustosunkowania się do zarzutów odwołania. W skardze prawnicy koncernu zarzucali m.in., że obowiązujące w Łomży przepisy "w oczywisty sposób dyskryminują podmioty prowadzące działalność na terenie całego kraju w porównaniu z podmiotami prowadzącymi działalność lokalnie", określając że jeden przedsiębiorca może mieć jeden punkt sprzedaży.
zobacz: Pijany kierowca w Łomży alkohol kupi bez większego problemu