Policjanci strajkują... w regionie też
W regionie do Związku Zawodowego Policjantów należy więcej niż połowa policjantów, ale w akcje protestacyjną włączyć ma się dużo więcej. Od dziś policjanci znacznie częściej niż dotychczas zamiast mandatów będą wydawać pouczenia. To jak tłumaczy podinspektor Wojciech Chociej pierwszy zastępca przewodniczącego Zarządu Wojewódzkiego Związku Zawodowego Policjantów Województwa Podlaskiego „forma nacisku w negacjach z rządem”. Wcześniej oflagowane zostały komendy, komisariaty i radiowozy. Policjanci domagają się przede wszystkim podwyżek płac i powrotu do starego systemu emerytalnego.
- Nie wiemy jaka będzie skala tego protestu w regionie, to będzie oceniane, ale wcześniej przeprowadziliśmy ankietę wśród policjantów i 99% z nich w skali kraju chciało akcji protestacyjnej – mówi podinspektor Wojciech Chociej.
Związki zawodowe służb mundurowych domagają się podwyżek o 650 złotych, ale także powrotu do systemu emerytalnego z 31 grudnia 2012 roku (kiedy to funkcjonariusze mogli przechodzić szybciej na emeryturę), jak również wypłacania pełnego wynagrodzenia za nadgodziny i za L4 w pierwszych 30 dniach choroby.
Chociej tłumaczy, że sytuacja płacowa w policji spowodowała, że w wielu garnizonach brakuje policjantów. Sytuacja szczególnie trudna jest w zachodniej Polsce i Warszawie, gdzie brakuje ok. 900 policjantów na garnizon liczący ok. 10 tys. osób. W województwie podlaskim garnizon liczy około 3 tys. policjantów i problem ten nie jest jeszcze tak duży, ze względu na sytuację gospodarczą w regionie, ale niedobory występują i tu. Stąd decyzja o akcji protestacyjnej w całym kraju.
- Zaczęliśmy od oflagowania siedzib i radiowozów, a od dziś w wielu sytuacjach policjanci mogą zamiast mandatu zastosować pouczenia – mówi podinspektor Wojciech Chociej zaznaczając, że w w drastycznych sytuacjach mandaty będą wystawiane. - Chcemy, żeby obywatele zwrócili uwagę na naszą sytuację, ale i aby decydenci przyjrzeli się jej uważnie. Dialog z ministerstwem jest prowadzony, ale nie doszło do porozumienia w tej kwestii. To taka forma nacisku w negocjacjach z rządem – mówi policjant.
Związkowcy z policji mówią, że jeśli ta akcja nie przyniesie oczekiwanych rezultatów mają przygotowane plany na następne. W sierpniu może być strajk włoski, a we wrześniu duża manifestacja w Warszawie.