Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 24 kwietnia 2024 napisz DONOS@

ŁKS Łomża znowu chce kasy od miasta. Bez niej... nie zagra.

Z roku na rok władze miasta przekazują na uczestniczący w rozgrywkach piłkarskiej trzeciej ligi Łomżyński Klub Sportowy 1926 Łomża coraz więcej pieniędzy. W 2015 roku było to 195 tys. zł, w ubiegłym roku już dwa razy więcej, a w tym roku miałoby to być już co najmniej 460 tys. zł. Prezydent Mariusz Chrzanowski zanim wyjechał na urlop wysłał do radnych miasta kolejny wniosek o zmiany w budżecie. Wśród nich jest wydanie dodatkowego ćwierć miliona złotych na ŁKS. Pieniądze – identycznie jak przed rokiem - mają być za promowanie nowego logo miasta, przy czym tegoroczna usługa klubu ma być droższa o 70 tysięcy złotych. - Bez dodatkowych pieniędzy z miasta ŁKS 1926 nie przystąpi do trzecioligowych rozgrywek – mówi Łukasz Uściłowski, prezes ŁSK 1926 Łomża, ale jednocześnie prezydencki urzędnik od promocji.

To przypomina niekończącą się opowieść... Co roku władze piłkarskiego klubu ŁKS Łomża ogłaszają, że klub jest na skraju i jednym ratunkiem są pieniądze z kasy miasta. Te odkąd prezydentem Łomży został Mariusz Chrzanowski leją się coraz szerszym strumieniem. W 2015 roku było to 195 tys. zł, w 2016 - 330 tys. zł, a w 2017 r. - 390 tys. zł. W tym roku miałoby to być co najmniej 460 tys. zł. ŁKS 1926 Łomża „żywą” gotówkę z kasy otrzymuje na trzy sposoby. Pierwszy to tzw. „otwarte konkursy” na realizację zadań sportowych, z których klub  podobnie jak wiele innych, otrzymuje środki co roku. Na początku 2018 roku otrzymał w ten sposób z kasy miasta 210 tys. zł na „udział w rozgrywkach piłki nożnej na terenie województw: podlaskiego, łódzkiego,mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego”. 
Drugim źródłem z którego ŁKS może czerpać kasę miasta są zarządzenia prezydenta, który „niewielkimi” kwotami może wspierać cenne inicjatywy. Np. w ubiegłym roku przyznał klubowi dotację celową w wysokości 10 tys. zł na realizację zadania „Propagowanie zdrowego stylu życia poprzez piłkę nożną: w okresie od 2 czerwca do 31 lipca 2017 roku”. W sumie dotychczas w ten sposób na ŁKS prezydent przekazał 30 tys. zł.   
Największym źródeł dochodów dla ŁKS-u stają się wydatki promocyjne miasta. Ten sposób szczególnie wykorzystuje prezydent Mariusz Chrzanowski, który z klubem związany jest  przez swoich najbliższych współpracowników. Wiceprezesem klubu był m.in. jego pierwszy i główny etatowy doradca Mariusz Giełgut, a obecny prezes klubu kilka lat temu został zatrudniony w ratuszu przez Chrzanowskiego i pracuje jako specjalista ds. promocji. Ta „bliskość” była przedmiotem krytyki ze strony Biura Audytu i Kontroli, które w 2016 roku sprawdzało wydatkowanie miejskich dotacji przez kluby sportowe. Raport ujawniła wręcz  gigantyczną skalę nieprawidłowości w przekazywaniu i wykorzystaniu miejskich dotacji. Dokument opatrzony zastrzeżeniem „do użytku służbowego”, najwięcej uwag poświęca dotacjom udzielanym ŁKS 1926 Łomża. Zobacz: „Wyraźny konflikt interesów”. 

Coraz drożej promują miasto
W 2015 roku „z promocji” Łomży na ŁKS poszło 20 tys. zł, w 2016 r. - 150 tys. zł, a w 2017 r. 180 tys. zł. W dwóch ostatnich latach na wydatkowanie takich środków na ŁKS prezydent uzyskiwał zgodę Rady Miejskiej. W tym roku też jej chce, przy czym na ŁKS chce wydać już 250 tys. zł. Wniosek wraz z kilkudziesięcioma innymi zamianami w budżecie miasta kilka dni temu trafił do radnych. Prezydent pieniądze dla ŁKS-u znalazł w puli środków budżetowych na wynagrodzenia pracowników Urzędu Miejskiego. Zabiera stąd 400 tys. zł, bo poza pieniędzmi dla ŁKS-u potrzebuje także 150 tys. zł dla MKS „Dwójka”, który wystawia reprezentację w rozgrywkach pierwszej ligi piłki ręcznej kobiet. 
W przypadku pieniędzy dla ŁKS-u ćwierć miliona złotych formalnie zapłacimy klubowi za promowanie nowego logo miasta. W ubiegłym roku w połowie lipca klub na to samo dostał 180 tys. zł. We wniosku do radnych o zgodę na wydatkowanie dodatkowych 250 tys. zł na ŁKS prezydent Chrzanowski napisał, że „w 2017 roku budżet ŁKS zamknął się kwotą ok. 750 tys. zł z tego wsparcie Miasta wyniosło łącznie 210 tys.” To nie jest prawda. Publikowany przez Urząd Miejski rejestr umów zawiera trzy umowy z klubem na kwoty: 200 tys. zł (konkurs), 10 tys. zł (zarządzenie prezydenta) i  180 tys. zł (zamówienie z wolnej ręki). To w sumie 390 tysięcy złotych, a więc ponad połowa środków jakimi dysponował klub. 

Bez dodatkowej kasy nie zagrają
Informacje o trzech dotacjach w ubiegłym roku potwierdza prezes ŁKS 1926 Łomża Łukasz Uściłowski. Mówi, że od 1 lipca ubiegłego roku do 30 czerwca tego roku klub z innych źródeł pozyskał ok. 340 tys. zł. W tej kwocie jest 30 tys. zł z Podlaskiego Związku Piłki Nożnej za zdobycie Pucharu Województwa.   
- W tym roku tych pieniędzy nie będzie, bo pucharu nie zdobyliśmy – mówi. - Nasz roczny budżet minimum powinien wynosić około 850 tys. zł. Jeśli otrzymamy z budżetu miasta zgodnie z wnioskiem prezydenta 250 tys. zł, to będziemy mieć ok. 750 tys. zł. Liczmy, że pozostałą kwotę uda nam się pozyskać od sponsorów.        
A co będzie jeśli ŁKS dodatkowych pieniędzy z miasta nie otrzyma?
- Jeśli nie będzie tych pieniędzy, to klub nie przystąpi do trzecioligowych rozgrywek – mówi prezes Uściłowski dodając jednocześnie, że Łomża i ŁKS stracą wówczas „ogromną szansę”. 
Tą szansą mają być pieniądze jakie po zakończeniu nowego sezonu pomiędzy kluby z piłkarskiej trzeciej ligi miąłby rozdzielać Polski Związek Piłki Nożnej. PZPN miąłby płacić klubom za grę młodzików i wychowanków. ŁKS Łomża w dużej części na nich się opiera i według Uściłowskiego mógłby z tego tytułu „zarobić” nawet 400 tys. zł. 
- O tyle pieniędzy teraz występowaliśmy od prezydenta Łomży. Wówczas mielibyśmy budżet na poziomie ok. 1 mln zł rocznie. To pozwalałoby zagrać o miejsca w pierwszej szóstce tabeli. Przy budżecie na poziomie 850 tys. zł będziemy grać o utrzymanie w lidze – mówi Łukasz Uściłowski przekonując, że Łomża i tak daje mniej na swoją drużynę piłkarską niż okoliczne miasta.    
W ŁKS w nowym sezonie zagra pięciu zawodników w wieku do 21 lat. W tej grupie jest trzech tegorocznych maturzystów. Matury zdali dobrze i mogą wyjechać na studia do Warszawy, Poznania czy Białegostoku... Prezes Uściłowski twierdzi, że oni chcą pomóc klubowi i na jeszcze jeden rok mieliby zostać w Łomży, by zagrać w ŁKS-ie i sięgnąć z nim po pieniądze z PZPN. 
Z tym zapewnieniem prezesa ŁKS-u nie wszyscy rodzice się zgadzają... 

Trzeba dodać, że miasto Łomża wspiera ŁKS nie tylko wypłacając klubowi „żywą” gotówkę. ŁKS praktycznie za darmo może korzystać z miejskiej infrastruktury sportowej. Te „zwolnienia” z kosztów Biuro Audytu i Kontroli Urzędu Miejskiego szacowało w 2016 roku na około 500 tys. zł.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę