Kolejny raz kierował pijany! Trafi do aresztu?
Kierowca, który w piątek wieczorem uciekał przed policyjnym pościgiem i doprowadził do zderzenia z innym radiowozem to 47-letni Dariusz G. Mężczyzna był pijany – badania wykazało 2,9 promila alkoholu we krwi. Poza tym jak się okazało już w 2015 roku był skazany przez sąd za jadę w stanie nietrzeźwości. Prokuratura Rejonowa w Łomży skierowała do Sądu Rejonowego w Łomży wniosek o tymczasowe aresztowanie Dariusza G., ale sąd nie zgodził się na zastosowanie takiego środka zapobiegawczego.
Przypomnijmy do zdarzenia doszło w piątek 8. czerwca około godz. 20.00 na Szosie do Mężenia. Prokuratura Rejonowa w Łomży, która wszczęła śledztwo w sprawie wypadku poinformowała o postawieniu mężczyźnie kilku zarzutów. Pierwszy dotyczy tego, że znajdując się w stanie nietrzeźwości - 2,90 promila alkoholu we krwi - prowadząc pojazd mechaniczny Audi A4 w trakcie próby zatrzymania do kontroli drogowej przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Łomży spowodował wypadek drogowy doprowadzając do zderzenia z nadjeżdżającym pojazdem służbowym KMP w Łomży Fiatem Ducato, w wyniku czego dwóch funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Łomży doznało obrażeń ciała naruszających prawidłowe funkcjonowanie organizmu na okres powyżej siedmiu dni.
Ponadto Dariuszowi G. przedstawiono także zarzut tego, iż tego samego dnia, działając w zamiarze zmuszenia funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Łomży do zaniechania prawnej czynności służbowej podjętej w związku z zatrzymaniem wymienionego stosował przemoc polegającą na dalszym kontynuowaniu jazdy, w wyniku czego funkcjonariusze KMP w Łomży doznali obrażeń ciała naruszających prawidłowe funkcjonowanie organizmu na okres powyżej siedmiu dni.
Śledczy podają także, że ustalono, iż Dariusz G. był uprzednio skazany za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości.
Prokuratorzy złożyli do Sądu Rejonowego w Łomży wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, ale sąd się do niego nie przychylił. Jak przekazuje sędzia Jan Leszczewski, prezes Sądu Okręgowego w Łomży, Sąd Rejonowy uznał, że nie zachodzi obawa matactwa, ani ukrywania się mężczyzny przed wymiarem sprawiedliwości. Postanowienie Sądu Rejonowego nie jest prawomocne i prokuratura może się od niego odwoływać do Sądu Okregowego w Łomży.