ŁKS kocha Łomżę, a prezydenci nie kochają ŁKS-u?
„Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją gdzie klub ma problemy z władzami miasta” - mówił na czwartkowej konferencji prasowej trener ŁKS Łomża Jerzy Engel (jr). - „Nie jestem z Łomży, ale chyba nie ma tu innej takiej imprezy jak mecze piłkarskie gdy ponad tysiąc osób krzyczy Łomża, Łomża... Czuję się bardzo głupio bo z władzami miasta musimy rozmawiać za pomocą listów otwartych choć wiceprezydent jest w zarządzie klubu – dodawał trener Engel, a prezes ŁKS Łomża Józef Kosiorek uzupełniał że miasto „nie powinno musieć, ale powinno chcieć wspierać klub”.
Prezes Kosiorek uzasadniał, że kilkakrotnie rozmawiał z władzami i otrzymywał obietnica większego zaangażowania się Łomży w klub, ale niestety nie były one realizowane. Jako przykład prezes ŁKS -u podawał zapasowe boisko, które władze miasta miały doprowadzić do używalności. Chodzi o to boisko po drugiej stronie ul. Zjazd. Aby można było tam trenować trzeba tylko wyrównać teren, przywieźć trochę ziemi i położyć murawę. „Prezydenci obiecali nam, że zrobią to do końca czerwca... ale do tej pory nić tam się nie dzieje” - mówił Kosiorek.
Największą bolączką są jednak pieniądze, a właściwie ich brak na utrzymanie młodzieżówki. Dziś w ŁKS-e trenują cztery grupy młodzieżowe. Potrzeba na to około 180 tys zł, a miasto daje jedynie 26 tys zł. „Przez coś takiego do pierwszego zespołu musimy ściągać z zewnątrz nawet juniorów” - dodawał trener Engel. - „W klubie nie ma drużyn młodzieżowych z roczników 86-88, a w każdej drużynie w III lidze musi być ich kilku. Ja nie ma skąd ich wziąć więc musimy kupować...”
Prezes Kosiorek wytłumaczył także jakie mogą być dalsze „drastyczne kroki” zarządu ŁKS-u. Po pierwsze zaproponuje aby z władz klubu został wykluczony wiceprezydent Marcin Sroczyński. - „Celem powołania pana Sroczyńskiego do zarządu miał być łatwiejszy kontakt klubu w z władzami miasta, a skoro to nie pomaga to po co...” - mówił. Kolejnym posunięciem może być rezygnacja całego Zarządu Klubu. - „Czuję się jak intruz. Jeżeli się nie dotrzymuje obietnic, to po co mamy się angażować i działać?” - dodawał.
Józef Kosiorek nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć czy w efekcie może dojść do wycofania ŁKS Łomża z trzecioligowych rozgrywek. - „Jeżeli będą nowe władze Klubu, znajdą pieniądze, to przecież zespół może grać dalej” - mówił.
Tymczasem trener Jerzy Engel uzasadniał, że napięcia na linii władze klubu - władze miasta bezpośrednio przekładają się na zespół i grę piłkarzy. „Jeżeli nie wiadomo co będzie dalej i o co mamy grać...?” - pytał Engel i jednocześnie dodawał, że „zespół jest chyba najlepiej zorganizowany w lidze i gotów do walki nawet o II ligę... ale musi być pomoc miasta.”
***
Biuro Prasowe ratusza poinformowało, że rano wiceprezydent Marcin Sroczyński złożył rezygnację z funkcji w zarządzie ŁKS Łomża.