Rekordziści nietrzeźwości
Ponad cztery promile alkoholu miał w sobie rowerzysta, który jadąc zjeżdżał na lewy pas jezdni i o mały włos nie zginął pod kołami samochodu, który musiał zjechać na pobocze. Pijany wpadł bo jego wyczyny na drodze widziała policjantka, która po pracy jechała swoim samochodem z małą córką. Rowerzysta przyznał, że pił dzień wcześniej i przed wejściem na rower...
To zdarzenie rozgrywało się na trasie łączącej Wysokie Mazowieckie z Kołakami Kościelnymi. Policjanci podają, że tylko wczoraj w województwie podlaskim zatrzymali 7 pijanych kierowców. Dwóch z nich wpadło w rejonie Łomży. Około godziny 18. w gminie Zbójna mundurowi zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę opla. Badanie alkomatem 49-latka wykazało, że miał on ponad 2,3 promila alkoholu w organizmie. Przed prowadzeniem po pijanemu samochodu nie powstrzymał go także sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, który ma orzeczony do 2023 roku.
Drugi kierujący, który zdecydował się na jazdę pod wpływem alkoholu, został zatrzymany około godziny 20.20 w Piątnicy. 35–letni obywatel Białorusi wsiadł za kierownicę pojazdu ciężarowego mimo tego, że wcześniej spożywał alkohol. Okazało się, że ma on prawie 2,1 promila alkoholu w organizmie.
Obaj pijani kierowcy noc spędzili w policyjnym areszcie i będą odpowiadać przed sądem. Policjanci apelują o ostrożność i rozwagę na drodze. Proszą też o zdecydowane reagowanie na osoby, które zamierzają kierować pojazdem mimo, że wcześniej spożywały alkohol.
- Każdy nietrzeźwy kierowca to potencjalny sprawca ludzkiego nieszczęścia - ostrzegają.