Łomża nad Narwią klubu Nurt
Fotografowie działający w Klubie Fotografii Nurt przygotowali na 600-lecie rocznicy nadania Łomży praw miejskich wydawnictwo książkowe „Łomża- miasto nad Narwią”. – To pierwszy, oficjalnie wydany, album fotograficzny o Łomży – podkreśla inicjator przedsięwzięcia Zbigniew Ciborowski. – Były takie wydawane prywatnie, Gabor Lörinczy wydał nawet kilka, ale takiego zbiorowego albumu środowiska nie było! Promocja, wydanej przez MDK-DŚT i dofinansowanej przez Urząd Miejski publikacji, odbyła się w piątkowy wieczór w Galerii Pod Arkadami.
Fotograficzne wydawnictwo-album na jubileusz Łomży planowano już od jakiegoś czasu, ale decyzja o jego wydaniu została podjęta niedawno.
– Został on zrobiony troszkę na zasadzie pospolitego ruszenia i bożego szaleństwa, jak to mówią, bo został zrobiony praktycznie w ciągu miesiąca – mówi Zbigniew Ciborowski. – Zaczęło się od tego, że to miał być folder wystawy o Łomży, ale dzięki przychylności władz miasta suma została zwiększona i z tego folderu zrobił się większy folder. Aż wreszcie wykalkulowaliśmy, że przy dobrej woli autorów, bo oni za zdjęcia pieniędzy nie brali, udało się zrobić skromny, ale album –
koledzy zrzucili się i jest około 180. zdjęć.
Zostały one pogrupowane w pięciu rozdziałach. „Nowe życie starych murów” ukazuje zabytki, zaułki i widoki Łomży, z naciskiem położonym na przeszłość miasta. „Pamięć i trwanie” to łomżyńskie nekropolie, „Nowe perspektywy” prezentują obiekty nowoczesne, powstałe w ostatnich latach, a „Działo się” różnego rodzaju wydarzenia plenerowe w mieście. Finał to „Siostra miasta”, poświęcony Narwi, rzece z tytułu wydawnictwa. Autorami zdjęć są: Stanisław Andruszkiewicz,
Lech Buczyński, Zbigniew Ciborowski (wykonał ponad 120 zdjęć ze 184 opublikowanych), Ewa K. Czetwertyńska, Artur Filipkowski, Grzegorz Gwizdon, Marcin Kossakowski, Wojtek Surawski, Zbigniew Walczuk, Stanisław Zeszut i Grzegorz Zabielski.
– Fotografowanie własnego miasta to dosyć ciężka sprawa – zauważa Wojtek Surawski. – Wszystko się zna, wszystko jest opatrzone, trzeba więc poświęcić dużo czasu na obejście, znalezienie odpowiedniego światła, wybrać interesujące imprezy, bo wszędzie się nie zdąży i nie będzie – to było parę lat pracy.
Wydana w minimalnym nakładzie 100 egzemplarzy książka zawiera też wstęp autorstwa Gabrieli Szczęsnej, traktujący o ponad 1000-letniej historii Łomży.
– W czasach mojego dzieciństwa Łomża była dla mnie całym światem – mówiła Gabriela Szczęsna. – Potem była dla mnie centrum świata, a dzisiaj jest dla mnie centrum wszechświata. Dumna jestem z tego, że jestem rodowitą łomżynianką i wszystko co łomżyńskie jest mi bardzo bliskie – mam nadzieję, że poprzez ten krótki tekst mieszkańcy Łomży czy goście dowiedzą się czegoś o naszym mieście!
Podobne życzenie, co do roli podstawowej zawartości wydawnictwa, wyrażali też autorzy zdjęć. Trudno jednak uznać tę książkę za dobrą wizytówkę czy promocję Łomży z racji tego, że wiele zamieszczonych fotografii nie jest udanych, a zdjęcia ciekawe giną przytłoczone przeciętnymi. Pośpiech w przygotowywaniu wydawnictwa nie jest tu żadnym wytłumaczeniem, bo od dawna wiadomo było, że właśnie w roku 2018 przypadnie rocznica 600-lecia. O dotyczącym Łomży albumie lokalnego środowiska fotograficznego, też mówiło się już od jakiegoś czasu, tak więc można było dokonać z pewnym wyprzedzeniem – choćby wstępnej – selekcji materiału, licząc się z tym, że będzie możliwość jego opublikowania, bądź innego wykorzystania w jubileuszowym roku.
Szkoda więc straconej szansy na opublikowanie czegoś naprawdę znaczącego i w pełni dopracowanego. Po tym, co znalazło się w „Łomża- miasto nad Narwią” nie można też traktować zbyt poważnie zapowiedzi, że już niebawem powstanie album o Łomży z prawdziwego zdarzenia, tym razem z artystycznymi fotografiami...
Wojciech Chamryk