Fiskus podsumowuje
3 mln 300 tys zł., to największa kwota jaką zarobił mieszkaniec Łomży, w ubiegłym roku. Przynajmniej tak wynika z danych Urzędu Skar-bowego, który podsumował wiosenną akcję rozliczania z podatku dochodowego, za dochody uzyskane w 2004r.
Według danych na koniec czerwca (niektóre są jeszcze sprawdzane) podatnicy podlegający obowiązkowi rozliczenia w Łomży dostarczyli ponad 40 tys. deklaracji podatkowych.
Za rok 2004 podatnicy złożyli tych zeznań prawie 2 tys. więcej niż miało to miejsce w ubiegłym roku – mówi naczelnik Urzędu Skarbowego Edward Matejkowski. Nie oznacza to niestety, że tyle osób z regionu znalazło zatrudnienie. To jest związane również z tym, że wprowadzono dwa rodzaje nowych zeznań – mówi Matejkowski. Są to PIT 36L dla prowadzących działalność gospodarczą, którzy wybrali wspomnianą już nową formę odliczeń oraz PIT 38 dla rozliczających się z wysokości dochodów osiągniętych ze zgromadzonego kapitału (odsetki bankowe). Niektórzy podatnicy złożyli więc po kilka zeznań. Statystyki skarbowe pokazują jednak, że mimo wszystko przybyło blisko 800 osób, które rozpoczęły pracę. Mniej więcej zachowuje się proporcja jeżeli chodzi o sposoby rozliczeń, czyli indywidualne i wspólne z małżonkiem. Rozliczanie z fiskusem za dochody z ubiegłego roku było o wiele mniej przyjemne. Zgodnie z nowelizacją ordynacji podatkowej, zlikwidowano kilka ważnych ulg. To dlatego w większości składanych deklaracji, wychodziła nam konieczność dopłaty. Największa kwota do zapłaty w ramach rozliczenia PIT 36 wyniosła ponad 62 tys zł. Prawie 600 tys zł musiał dopłacić jeden z obywateli, który rozliczał się na PIT 36L. Należy pamiętać, że chodzi tu o dopłatę a nie sam zapłacony podatek – mówi Edward Matejkowski. Są to kwoty jakie podatnik musiał dołożyć bez względu na wysokość odprowadzanych zaliczek w ciągu roku. Wśród osób nie prowadzących działalności gospodarczej, jeden z podatników musiał zapłacić dodatkowo prawie 30 tys zł.
Pomimo wręcz niewyobrażalnych, dla statystycznego łomżanina kwot dochodów, nadpłat, dopłat i podatków, o których mówimy, jesteśmy społeczeństwem biednym. Odsetek tych, którzy płacą najmniejsze podatki wzrósł z 93 do 99%. Zdecydowana większość podatników zarabia rocznie poniżej 37 tys zł (I próg podatkowy; 20%). Dochody niewielkiej liczby osób sięgają granicy 74 tys. zł. (II próg podatkowy; 30%) liczba tych osób nieznacznie wzrosła. Tych, którzy płacą podatki w ramach największego progu (40%) jest w Łomży niewiele ponad 800. Niewielką kwotę odliczyliśmy również w ramach darowizn. Ponad 200 tys. zł. odliczonych z tego tytyłu, to kwota mniejsza w porównaniu z rokiem ubiegłym o ponad 2 mln. zł. Mniejsza hojność również wiąże się ze zmianą ordynacji podatkowej. W tym roku każdy z nas mógł odliczyć tylko 350 zł. Skorzystaliśmy też z ulgi rehabilitacyjnej w kwocie ok 5 mln 300 tys. zł. Ciekawostką statystyczną Urzędu Skarbowego jest też ilość wydatków podlegających uwadze fiskusa, w ramach ulgi remontowej. Na remonty i podstawową modernizację naszych mieszkań i domów wydaliśmy ponad 9 mln. 200 tys. zł. Wprawdzie ze względu na ograniczoną kwotę o jaką mogliśmy pomniejszyć nasz podatek tylko niewielka część z tej kwoty została odliczona. Pokazuje jednak skalę ruchu na rynku nieruchomości w Łomży.