Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 16 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Strażacy położnicy

Główne zdjęcie
Łukasz Piech i Wojciech Żebrowski

To miało być standardowe zmycie plamy oleju z jezdni. Przed godziną 2.00 w nocy strażacy z łomżyńskiej jednostki Państwowej Straży Pożarnej, przy drodze w Budach Czarnockich musieli odebrać poród rodzącej kobiety. Zarówno nowonarodzona dziewczynka, jej mama jak i strażacy położnicy Wojciech Żebrowski i Łukasz Piech zdarzenie przeżyli i czują się dobrze.

Strażacy nocą usuwali plamę oleju po kolizji samochodów, gdy zatrzymał się obok nich samochód i kierowca powiedział, że żona rodzi. Gdy strażacy podbiegli do kobiety leżącej na rozłożonym przednim siedzeniu w aucie, widać już było główkę wychodzącego na świat dziecka. 
- Założyliśmy rękawice i przystąpiliśmy do działania – opowiada Wojciech Żebrowski jeden ze strażaków położników.
- Na początku uspokoiliśmy kobietę, która strasznie krzyczała – dodaje drugi strażak położnik Łukasz Piech, który przyznaje, że w tym zakresie miał przygotowanie, bo dwa razy uczestniczył w zajęciach szkoły rodzenia, gdy ćwiczone były oddechy przy skurczach rodzącej. 
Strażacy opowiadają, że cała akcja porodowa przebiegła bardzo szybko.
- Położyliśmy córeczkę na brzuchu matki, przykryliśmy kocem i obserwowaliśmy funkcje życiowe matki i córki i gdyby coś się działo gotowi byliśmy do akcji – opowiadają strażacy. - Dziewczynka, która się urodziła wyglądała na zdrową, oddychała, była różowa, poruszała się.
Ile czasu to wszystko trwało tego nie wiedzą, bo jak przyznają w stresie stracili poczucie czasu. Poród mógł trwać może pięć minut, ale później strasznie dłużył im się czas na dojazd wezwanej na miejsce karetki pogotowia ratunkowego. Ostatecznie policja pilotowała samochód z matką i dzieckiem w kierunku Łomży i mniej więcej kilometr dalej, w okolicach Marianowa, spotkali się z karetką pogotowia. Strażacy pomogli jeszcze przełożyć kobietę z dzieckiem na nosze i włożyć do karetki, która przetransportowała je do szpitala w Łomży.
- Ojciec dziecka, w wieku około 28 lat był w szoku i wszystko tylko obserwował, chyba z przerażeniem – mówią strażacy, którzy przyznają, że sami gdyby byli na jego miejscu zachowywali by się podobnie.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę