Wesołe strzały w „10-tkę” na zakończenie karnawału
Karnawałowy Raut Forteczny obfitował na Forcie 3 w Piątnicy emocjami strzeleckimi. Najcelniej wymierzyła do tarczy z pistoletu Elżbieta Gadomska z Łomży, która na pięć strzałów zdobyła 42 punkty. Najlepsze oko i najpewniejszą rękę wśród panów miał ponad 70-letni Władysław Żygadło z Węgorzewa, któremu udało się zdobyć 47 punktów z 50 maksymalnie możliwych do zdobycia. - W tej konkurencji liczyły się, przede wszystkim, spokój, opanowanie i koncentracja uwagi – tłumaczy zdobywca okazałego złotego pucharu, emerytowany saper z jednostki artyleryjskiej w Węgorzewie.
Kolejne zawody strzeleckie zorganizował Klub Fort, jaki z pasją prowadzą żołnierze zawodowi z Łomży podpułkownicy: Ludwik Zalewski i Ryszard Matuszewski. Wśród licznych inicjatyw, skierowanych do kadry, przyjaciół i sympatyków Wojska Polskiego, są też doroczne rauty na strzelnicy Fortu 3 w Piątnicy i w jego sali tradycji z wesoło płonącym kominkiem oraz dwoma rzędami zastawionych jadłem stołów. Tym razem z zaproszenia na raut skorzystało 45 strzelczyń i strzelców, zaś łącznie z gośćmi około 70 osób. Oprócz służb mundurowych, najliczniej byli reprezentowani przedsiębiorcy i miłośnicy militariów oraz historii wojskowości. Takie spotkania międzyśrodowiskowe na świeżym stanowią dobrą okazję do zacieśniania wieloletnich znajomości, nawiązywania nowych i integracji międzyśrodowiskowej. W ten sposób mogli spotkać się, np., bez polityki senatorowie: Wiesław Pietrzak (IV i V kadencja) oraz ppłk. Ludwik Zalewski (VI kadencja). Obaj są wojskowymi, wspólnych tematów na temat obronności i armii nie brakowało.,
Po kilkunastu latach Jarosław Cholewicki widzi znaczący postęp w swoich umiejętnościach: zaczynał od kilkunastu punktów, a w tegorocznej edycji na pięć strzałów miał 41, czyli o punkt mniej niż zwycięska kobieta. - Może to kwestia dnia, dyspozycji psychofizycznej albo doboru konkretnego egzemplarza pistoletu...? - zastanawia się po zawodach. - Na raucie spróbowałem w tłusty czwartek tylko jednego pączka, który nota bene był przepustką do wejścia na strzelnicę i udziału w zawodach. Przyjazna atmosfera, bez presji na wynik.
Podobne opinie wyrażali uczestnicy i goście, chwaląc gościnności gospodarzy i radosny nastrój spotkania w przededniach postnych dni. - Lubię tu przyjeżdżać, bo ludzie są w świetnych humorach – podsumowuje Elżbieta Gadomska. - Raz w życiu strzeliłam 50 na 50 i chcę ten sukces powtórzyć. Dobre oko, pewna ręka i najwyższy wynik na tarczy i liście sędziowskiej mobilizuje i podnosi na duchu.
Drugie miejsce po niej zajęła Barbara Zalewska, trzecie – Bożena Trzcinka, natomiast po saperze z pucharem drugi był Piotr Klima.
Mirosław R. Derewońko
