Po burzy
Pożar obory, w którym zginęło pięć sztuk bydła, to najpoważniejsze ze zdarzeń związanych z niedzielną nawałnicą, która nadciągnęła nad region przed samym południem. Obora we wsi Śmiarowo w gminie Mały Płock zapaliła się od uderzenia pioruna. W Łomży, gdzie w ciągu kilkunastu minut spadło ponad 11 litrów wody na metr kwadratowy ziemi, strażacy kilkakrotnie wyjeżdżali do zalanych garaży.
Zgłoszenie o pożarze obory strażacy z Kolna odebrali 5 minut po godz. 12. Za paliła się stodoła drewniana i znajdująca się obok niej przybudówka, w której były zwierzęta, a wobec szybko rozprzestrzeniającego się ognia gospodarz nie zdołał ich wyprowadzić. Ogień objął także znajdującą się w pobliżu stertę bel siana i słomy. Akcja gaśnicza, w której brali udział strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Kolnie oraz ochotnicy z kilku jednostek z gmin Mały Płock i Stawiski trwała kilka godzin.
W tym samym czasie w Łomży i najbliższej okolicy spadł ulewny deszcz. Według pomiarów stacji IMGW w Marianowie opad wyniósł ok. 11 litrów wody na metr kwadratowych. Strażacy z Łomży wzywani byli m.in. do zalanych garaży, oraz usuwania konarów drzew przewróconych na jezdnie.