Ostatni będą pierwszymi
Rewelacyjny przykład „strzału fotograficznego w 10.” rasowego reportera. Z takim „darem bożym” dla nielicznych, można się tylko urodzić i to właśnie ma jeden z najlepszych fotoreporterów w Polsce, a nad Narwią żyjąca legenda - Gabor Lorinczy. W dodatku często potrafi trafić w sedno jednym ujęciem, jak tu - za co otrzymał nagrodę w Konkursie Polskiej Agencji Interpress (III miejsce) - agencji prasowej istniejącej od 1967 do 1991 r. Po latach widać ponadczasowość kadru. Fantazja ułańska, ale już nie „koledzy tratują” ale „Felek stój przy mnie murem, wskakuj na murek, nie daj się zepchnąć z rampy”. Jakoś umiłowani przywódcy nie potrafili zorganizować sprzedaży, raczej wnioski porządkujące „sól tej ziemi” to barierki szerokości jednej osoby, dziś nadal widoczne np. na tzw. Dworcach PKS. Zdjęcie odpowiednio do czasów PRL musiało nosić tytuł: „Nawozy Azotowe kondycją polskiego rolnictwa” - na rewersie odbitki papierowej. Dziś nadal kipi emocją ten dokument obyczajów „przodującej warstwy Narodu”, po plecach której wspiął się do kariery kapitalistycznej niejeden „towarzysz” zza biurka, łechcący się dziś nawzajem tytułem „Barona” - może to bardziej „robotnicze” od Lorda, ale skąd te "burżujskie" ciągoty? Symboliczny obraz zamiany cywilizacyjnej: wczoraj boso, dziś w garniturze, a jutro…dogonimy świat?