Osa użądliła biwakowiczkę w język
Do nietypowej interwencji policjanta doszło w sobotę wieczorem pod Rajgrodem. 25-letnia kobietę będącą na polu biwakowym nad jeziorem Dręstwo osa użądliła w język. Z uwagi na pogarszający się stan kobiety i ryzyko wystąpienia reakcji uczuleniowej, pełniący służbę w pobliżu policjant na sygnale wywiózł ją do ustalonego miejsca spotkania z załogą karetki pogotowia. Dzięki temu kobieta już po niespełna 10 minutach znalazła się pod opieką wyspecjalizowanych ratowników medycznym.
Zdarzenie opisują policjanci z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Do dzielnicowego z posterunku Policji w Rajgrodzie, pełniącego służbę w rejonie jeziora Dręstwo, w sobotę, około godziny 19.00, zwrócił się z prośbą o pomoc zaniepokojony mężczyzna. Z relacji zgłaszającego wynikało, że jego znajoma została użądlona przez osę w język, a jej stan się pogarsza. Dzielnicowy, natychmiast udał się do przyczepy kempingowej znajdującej się na polu biwakowym, gdzie przebywała poszkodowana, a po potwierdzeniu, że stan zdrowia kobiety faktycznie był niepokojący, z uwagi na opuchliznę miejsca użądlenia, skontaktował się z dyspozytorem pogotowia ratunkowego i przekazał mu informację o zdarzeniu. Ponadto, policjant w celu skrócenia czasu oczekiwania na karetkę, postanowił przewieźć poszkodowaną do miejsce, które wcześniej ustalił z dyspozytorem pogotowia. Używając sygnałów pojazdu uprzywilejowanego przetransportował kobietę do miejscowości Tama, gdzie przekazał białostoczankę załodze karetki pogotowia. Jak podkreśla KWP w Białymstoku dzięki błyskawicznemu działaniu i pomocy dzielnicowego 25-latka, już po niespełna 10 minutach, została przekazana pod opiekę ratowników medycznym.